Zima jest? Jest! Śnieg jest? Jest! No to trzeba jechać na narty! Tym razem Kluszkowce. Było fajnie ale… już tam więcej nie chcę jechać. Stanowczo za bardzo zrobiłam się wymagająca co do stacji narciarskich. Kluszkowce, choć mam do nich sentyment (pamiętna wyprawa w czasie studiów na dwa maluchy z Sebusiem i Dominikiem), mają mocno archaiczny wyciąg, a o przygotowaniu tras litościwie już nic nie będę pisać…
Zanosi się na to, że pomimo strefy € powrócimy jak dzieci marnotrawne na Chopok… w sumie spuścili trochę z cen w tym sezonie.
Tym razem (jak zwykle zresztą) znowu nie zawiedli Ania i Adaś – pozdrawiamy niniejszym!