Jadąc na północ Polski nie sposób nie trafić na zamek krzyżacki. Do najsłynniejszego, w Malborku, niestety mamy pecha – jeszcze tam nie byliśmy, choć już kilka razy było blisko. Tym razem jadąc do Wdzydz Kiszewskich zatrzymaliśmy się w Gniewie.
Zamek jest naprawdę starannie odrestaurowany, choć prace na dachu jeszcze trwają. W swojej długiej historii przetrwał wiele zawieruch, niestety w 1921 został podpalony i od tego czasu legł w ruinie. Odbudowę rozpoczęto w 1968 – przywrócono wtedy częściowo wygląd zamku z czasów średniowiecza. Niestety nie odtworzono drewnianych balkonów na dziedzińcu. W czasach swojej świetności musiał wyglądać niesamowicie, choć i teraz robi całkiem duże wrażenie.
Malwina dzielnie zwiedzała zamek – większość na własnych nóżkach.
Wstępy: 10 zł cały bilet, 8 zł ulgowy.
Więcej zdjęć:
1 komentarz
O widze, ze Malwinka paluszko-wskazywanie ma takie samo jak moj Lolo. Ciekawskie szkraby ;)
Fajna wycieczka.