Jak ja marzyłam aby wreszcie na naszym blogu pojawiły się te trzy państwa. Wreszcie są! Już za miesiąc zaczynamy naszą przygodę! Jak będzie? Nie wiem! Tym razem mam chyba największe obawy niż kiedykolwiek dotychczas odwiedzając azjatyckie kraje. A obawy głównie przez Tajlandię…
Zacznę od tego, co mnie najbardziej ekscytuje w tej podróży…
Kambodża. To prawdziwe marzenie życia – wybieram się tam chyba już od siedmiu lat i dotrzeć nie mogę… Zaraz po Chinach, to następny kraj który bardzo chciałam zobaczyć – a niestety trzeba się śpieszyć z wizytą… zanim świątynie Angkor staną się niczym Disneyland zadeptywane przez tysiące turystów. A może już się tak stało?
Ale Kambodża to niestety nie tylko zabytki. To też historia przerażającego ludobójstwa… odwiedzając ten kraj nie można zapominać o tym że jeszcze nie tak dawno rządzili tam okrutni Czerwoni Khmerzy z Pol Potem na czele, zamieniając go w jedno wielkie więzienie. Reżim został obalony w 1979, ale przez kolejne 20 lat trwały walki partyzanckie – do tej pory Kambodża nie rozliczyła się z winnymi za lata terroru. Spotykając więc w Kambodży starszych ludzi możemy być pewni, że pamiętają tamte czasy. Czy będzie mnie dręczyć pytanie po której stronie brali udział w tej makabrycznej historii? Są tam dwa miejsca świadczące o tych zbrodniach – Pola Śmierci i dawna szkoła zamieniona na więzienie. Czy tam pójdziemy?
Wiem że nie. Nie jest tu wymówką to, że będziemy z Malwinką, a ona nie zrozumiała by nawet dlaczego w takim smutnym miejscu jesteśmy. To głównie mój wybór – ilość cierpienia i niewyobrażalna skala krzywdy jaka została wyrządzona ludziom przez innych ludzi jest dla mnie nie do ogarnięcia. Jednak ważne, żeby takie miejsca były i pokazywały innym do czego może doprowadzić niekontrolowane szaleństwo władzy.
W Laosie mam nadzieje odetchniemy od komercji i mega przemysłu turystycznego jakim jawi mi się Tajlandia.
No na koniec Tajlandia… To chyba najczęściej odwiedzany przez turystów kraj w Azji. Dla wielu jest to początek azjatyckiej przygody (często też i koniec). Mam wrażenie, być może mylne, że z Tajlandią jest trochę jak z Egiptem – „Byłeś w Afryce? Tak, w Egipcie.” ;) Już sama ilość relacji i opisów w sieci przyprawia o zawrót głowy.
Ale to nie koniec atrakcji. Dzięki temu, że linie Qatar Airways oferują bezpłatne wycieczki po stolicy Kataru, zwiedzimy też Doha. Wycieczki są dla tych, których przerwa w podróży trwa co najmniej 5 godzin.
Czyli jeden wyjazd, cztery państwa! :)
A dylematy?
- Odwieczny dylemat większości podróżujących rodziców. Brać wózek czy nie…
- Tajlandia – zobaczymy tam choć skrawek raju czy tylko mega przemysł turystyczny?
- Czy uda się nam spakować w dwa plecaki? Po kilku ostatnich podróżach z Malwinką, gdzie wypożyczaliśmy samochód i braliśmy górę rzeczy, obawy jak najbardziej uzasadnione.
- Szprycować się Malarone, czy zawierzyć repelentom i moskitierze?
A jakie są Wasze patenty i dobre rady na te kierunki? W notatkach mam całą listę blogów i relacji z tych krajów, jeśli jednak chcesz nam podrzucić coś od siebie będziemy bardzo wdzięczni!