Przed wielu laty odwiedziłam pierwszy raz Pompeje. Do dziś pamiętam ten zachwyt oglądania starożytnych ulic i domów. Niestety wtedy nie udało się zobaczyć Herkulanum, drugiego miasta, też zniszczonego w czasie tragicznego wybuchu Wezuwiusza w roku 79 n.e. Tym razem tam dotarliśmy. Czy było warto?
Na pewno wjeżdżając do współczesnego miasta, które otacza ruiny, Ercolano, trudno się zachwycić. Delikatnie mówiąc wygląda trochę slamsowato.
Mieliśmy jednak szczęście i wjeżdżając do Ercolano od razu trafiliśmy na brązowe tabliczki ze strzałkami na Scavi (wykopaliska) i bez problemu dotarliśmy na parking tuż przy wejściu.
Pewnie wszyscy z Was słyszeli o tragicznej historii z Wezuwiuszem w tle. Potężny wybuch wulkanu pozbawił życia mieszkańców, a dwa miasta na wieki ukrył pod grubą warstwą popiołu i wulkanicznej materii.
Herkulanum było niewielkie, z liczbą mieszkańców ok. 5 tyś., przy Pompejach liczących 20-35 tyś. Jednak to Herkulanum było znacznie bogatsze.
Gdy wyruszymy na podbój miasta, na początku możemy popatrzeć na odkryte ulice i domy z góry. Dobrze się domyślacie – starożytne miasto jest dobrych kilka metrów od poziomu współczesnych ulic i domów. To jak gruba warstwa materii wulkaniczne pokryła miasto, widać najlepiej w miejscu gdzie był koniec ulic i domów – dochodziły one kiedyś do morza.
Jeśli interesują Was tego typu zabytki, to właśnie Herkulanum koniecznie musicie zobaczyć. Tutaj naprawdę poczujecie się tak, jakbyście się nagle przenieśli w tamte odlegle czasy.
Zachowane są tu bogate wille, łaźnie, warsztaty. Ciekawe jest to, że zobaczycie tu dwupiętrowe domy z drewnianymi schodami i futrynami.
W całym mieście jest też kilka ówczesnych barów szybkiej obsługi tzw termopilanum.
Najbardziej zachwycające są, podobnie jak w Pompejach mozaiki i freski. Niesamowicie wyglądały też drobiazgi – zachowane półeczki na togi w łaźniach, drewniane barierki w składzie wina.
Jednak nie sposób zapomnieć o tragedii która spotkała to miasto i jego mieszkańców. Przez lata uważano, że mieszkańcom Herkulanum udało się uciec przed zagładą. Dopiero w ciągu kilku ostatnich lat natrafiono na 250 szkieletów opodal dawnego portu. To tam nadaremnie czekali na ocalenie i ewakuacje drogą morską.
Jak oceniamy zwiedzanie Herkulanum? Na pewno jest to atrakcja którą warto zobaczyć. Co więcej, jest
szansa dość dokładnie je spenetrować, bez poczucia niedosytu. Po prostu miasto jest małe i bez najmniejszego problemu możemy zaglądnąć we wszystkie zakamarki.
Oczywiście jest pewne ryzyko, że akurat jakiś ciekawy dom zostanie zamknięty na czas remontu, czy też ot tak, dla fantazji. Jednak porównując do Pompei, Herkulanum jest jakby bardziej przyjazne. Szczególnie
teraz, gdy w Pompejach ruszyły prace konserwatorskie praktycznie na każdym kroku…
I jeszcze coś dla tych, co twierdzą, że z dziećmi można co najwyżej zwiedzać place zabaw i parki rozrywki. Nasza trzyletnia Malwinka bawiła się doskonale. Choć przez cały pobyt podejrzliwie spoglądała na Wezuwiusza z pytaniem czy aby na pewno znowu nie wybuchnie…
Informacje praktyczne
Czynne 8.30 do 18.00 (kwiecień – październik) do 15.30 (listopad – marzec)
Bilety 11€
Wstęp bezpłatny w pierwszą niedziele miesiąca.
Bilet łączony (3dni i 5 atrakcji – Herkulanum, Pompeje, Stabiae, Oplontis, Boscoreale) – 20€
Niestety nie było bezpłatnych map przy kasie.
Parking tuż przy wejściu – 2€ za godzinę.
Nocleg – przez sieć AirBnb – Sorrento.
LINKI
http://gdziewyjechac.pl/25393/zwiedzanie-herkulanum-miasta-wydobytego-spod-ziemi.html
http://www.globtroterek.com/…/reportaz-z-herkulanum.html
2 komentarze
Świetne zdjęcia!
Dziękujemy! Pozdrawiam :)