Po kilku dniach w Jerozolimie w końcu ruszyliśmy na odkrywanie okolic. Na początek Masada. To jeden z największych zabytków i zarazem symboli narodowych Izraela.
Dal większości ludzi urlop wiąże się po prostu z odpoczynkiem. Jak jest u nas… No różnie. Nie będę wgłębiała się w to, jak wyglądają nasze wyjazdy od strony zawodowej – w skrócie, zabieramy zawsze prace ze sobą. Dla większości urlop to też możliwość dłuższego snu i poranne pobudki są zdecydowanie nie powiązane z urlopami. A co w przypadku, jeśli mamy okazje pojechać na wschód słońca w magiczne miejsce? Niestety trzeba wstać rano. Bardzo rano…
Zaczynamy przygodę – wycieczka na wschód słońca.
Godzina 3:30 – wyruszamy z hotelu. Po drodze zabieramy jeszcze kilka osób do busa i mkniemy przez opustoszałe ulice Jerozolimy. Tym razem możemy spokojnie spać całą drogę – nie rozpraszają widoki za oknem. Jest całkowicie ciemno. Gdy docieramy na parking, są tam zaledwie dwa samochody i kilka osób stoi w niewielkiej kolejce do kasy parku. Okienko jest otwierane o 5 (zawsze na godzinę przed wschodem słońca). Przyjechaliśmy idealnie – za kilka minut okienko się otwiera i już zaraz z biletami i mapką wyruszamy w ciemność…. Pierwsze zaskoczenie – jest przyjemnie ciepło. Spodziewałam się lekkiego nocnego chłodu – w końcu to przecież góry! Drugi zachwyt – niebo usiane gwiazdami – takich widoków nie doświadczymy oglądając nocne niebo w mieście. Nie mamy latarki, ale w dzisiejszych czasach spokojnie zastępują ją telefony komórkowe.
Nie wiem jak Wy, ale ja chyba pierwszy raz idę w góry w nocy. I wiecie co? Spodobało się!
Nie tylko nam – Malwinka też jest zachwycona nietypową przygodą! Male nóżki raźno wspinają się po łatwym szlaki. Stopniowo robi się coraz jaśniej i już widać zarys gór w porannej poświacie… Widzimy też już nasz cel – łatwo wypatrzeć miejsce, gdzie jest górna stacja kolejki górskiej. Przed nami Masada tajemnicza twierdza!

To teraz może trochę historii związanej z tym miejscem.
Twierdza została zbudowana na skale wznoszącej się 410 m nad poziomem Morza Martwego. Największy rozwój i rozkwit to miejsce zawdzięcza Herodowi Wielkiemu. W latach 37-31 p.n.e. powstały fortyfikacje, ale też 2 pałace, akwedukty, cysterny na wodę i łaźnie.
Jednak dla współczesnych najważniejsza jest tragiczna historia tego miejsca z roku 70. Schronili się tutaj popierający powstanie żydowskie Zeloci, których oblegali Rzymianie. Nawet teraz możemy zobaczyć pozostałości po 8 obozach u podnóży płaskowyżu. W obliczu pewnej klęski obrońcy postanowili popełnić samobójstwo – w ten sposób zginęło podobno 960 osób.
Twierdza zniszczona i zapomniana ponownie została odkryta w 1842 roku. W latach 1963-1965 przeprowadzono tutaj prace archeologiczne.
Dzisiaj możemy oglądać tylko pozostałości dawnej świetności. Jednak zobaczymy tam bizantyjski kościół, synagogę, dwa pałace Heroda i łaźnie z fragmentami malowideł i mozaik.
Zdecydowanie warto wybrać się tutaj na wschód słońca. Nam nie trafił się jakiś spektakularny wschód, ale poranne słońce przepięknie oświetlało okoliczne góry i ruiny.
Będąc tutaj tak rano (wschód słońca był o 6:10) mieliśmy też gwarancję znośnej temperatury i braku tłumów. Zbyt wiele osób nie pojawia się tutaj tak rano. Zdecydowana większość wycieczek przyjeżdża tu znacznie później, na godzinę 8, gdy rusza kolejka na szczyt.
Jednak ze zwiedzaniem trzeba się mocno sprężać. Przyznam się szczerze, że nie doceniliśmy jak rozległy teren zajmuje Twierdza i jak ciekawe budynki można tam zobaczyć. Zachwyciły nas też przepięknie oświetlone góry i punkty widokowe.
Ostatni pałac i malownicze tarasy widzieliśmy już w biegu. A wszystko przez to, że zbyt długo delektowaliśmy się śniadaniem i gapieniem na wschodzące słońce…
Na szczęście droga na parking zajęła nam już tylko 20 minut. Teraz dopiero mogliśmy docenić jak piękne są tutaj widoki i jak droga malowniczo się wije. Na kamiennej ścieżce doskonale spisywały się nasze pełne buty – był jednak sens zabierać je do ciepłego Izraela.
Informacje praktyczne
Park Narodowy Masada czynny jest zawsze godzinę przed wschodem słońca. My byliśmy w listopadzie i kasa otwierała się o 5 rano. Wejście na szczyt Ścieżką Węża zajmuje 45 minut. Bilet wstępu 28 NIS (dzieci powyżej 5 roku życia 15 NIS).
Kolejka startuje o 8 rano. Bilet łączony kolejka + wstęp do parku 76 NIS, wstęp i wjazd kolejką w jedną stronę 58 NIS.
Najwygodniejsza opcją dostania się tutaj na wschód słońca będzie przyjazd z biurem podróży. Z Jerozolimy wyjechaliśmy o 3:30 rano. Przy kasach byliśmy jako jedni z pierwszych, kilka minut przed 5 rano.
Na wycieczkę „Masada, En Gedi, and Dead Sea Tour” pojechaliśmy dzięki zaproszeniu biura Abraham Tours.
Szukasz noclegu w Izraelu? Sprawdź ofertę Abraham Hotels:
-
- Jerozolima – Abraham Hostel Jerusalem
- Nazaret – Fauzi Azar Inn by Abraham Hostels
- Tel Aviv – Abraham Hostel Tel Aviv
Więcej hoteli w Jerozolimie znajdziesz TUTAJ.
W radosnym odkrywaniu Izraela wspierali nas:
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
2 komentarze
Świetne zdjęcia i dobrze oddają klimat tego miejsca. Pozdrawiam :)
Dobre foty! Też się niedługo wybieram.