Chyba nie jestem w stanie policzyć ile razy byliśmy na Rusinowej Polanie. Uwielbiamy to miejsce zarówno latem jak i zimą. Mamy ogromny sentyment do tego szlaku. Właśnie na Rusinową Polanę dotarła nasza Malwinka, na własnych nogach, gdy miała zaledwie 22 miesiące…
Praktycznie zawsze docieramy na Rusinową tym samym szlakiem – z parkingu na Wierchu Poroniec.
Jakoś nigdy nie ruszyliśmy na równie popularny szlak przez Wiktorówki, doliną Filipka. Tym razem wreszcie się udało.
Rusinowa Polana – latem czy zimą? Zobacz nasze relacje TUTAJ
Przy wejściu na szlak jest parking przy głównej drodze. Jest stosunkowo niewielki i naprawdę szybko się zapełnia. Początek szlaku jest lekki i przyjemny. Spokojnie możecie tu spacerować nawet z wózkiem dziecięcym. Jednak przed samym klasztorem trzeba się trochę powspinać.
Drewniany kościół Matki Bożej Królowej Tatr (Matki Bożej Jaworzyńskiej) przy klasztorze OO. Dominikanów jest niesamowicie malowniczy. Ciekawa jest historia związana z tym miejscem. To tutaj w 1860 roku czternastoletniej dziewczynce miała ukazać się Matka Boża. Warto tu być 15 sierpnia. Wtedy setki ludzi w ludowych strojach pielgrzymują do Sanktuarium.
Tutaj też jest symboliczny cmentarz osób, które zginęły w górach, lub też byli z górami związani. Piękne tablice upamiętniają zasłużonych ratowników, ludzi gór i turystów, którzy kochali góry i na zawsze już w nich pozostali. Wśród wymienionych zawodów jest stosunkowo dużo fizyków…
Dalsza część trasy prowadzi już nad prosto na Rusinową Polane. Ale uwaga – po drewnianych schodach!
Na polanie warto być rano – jest niesamowite światło. Wtedy też możecie liczyć na spotkanie z owieczkami. Śniadanie z takim widokiem smakuje jak nigdy!
Z Rusinowej Polany możecie też ruszyć dalej. Krzyżują się tu szlaki:
– niebieski z Zazadniej przez Rusinową Polanę do Palenicy Białczańskiej (z Zazadniej na Rusinową Polanę: 1:15 h, powrót 1 h) ; (z Rusinowej Polany do Palenicy Białczańskiej: 40 min, z powrotem 50 min)
– zielony z Wierchporońca przez Rusinową Polanę i Gęsią Szyję na Rówień Waksmundzką i do schroniska „Murowaniec” ( z Wierchporońca na polanę: 1 h, powrót 45 min ); (z polany przez Gęsią Szyję na Rówień Waksmundzką: 1 h, z powrotem 50 min)
– czarny prowadzący na Polanę Pod Wołoszynem Czas przejścia w obie strony: 25 min
Będąc na Rusinowej Polanie zaglądnijcie też koniecznie do malowniczej bacówki. Chyba żadna inna nie ma tak pięknych widoków z ławeczki pod dachem.
Trasa: Zazadnia – Zazadnia | mapa-turystyczna.pl
Rusinowa Polana przez Wiktorówki – informacje praktyczne
Wstęp do TPN 5 zł
Jeśli idziecie tylko do Sanktuarium – nie musicie wykupywać wstępu do Parku, trzeba tylko o tym poinformować w parkowej budce.
Parking 20 zł
Szlak łatwy i przyjemny. Gdy jest bardziej strome podejście – są drewniane schody. Nam wycieczka, z robieniem zdjęć, piknikiem, gapieniem się na owieczki i przerwą na herbatkę zajęła od 8 rano do ok 11.
W sanktuarium Wiktorówki można napić się herbaty (w salce po lewej stronie od schodów) – opłata co łaska. Tam też można przybić ozdobną pieczątkę.
Na Rusinowej Polanie klimatyczna bacówka.
W Zakopanym spędziliśmy w sumie cały tydzień dzięki zaproszeniu z Golden Vacation Club należącym do Holiday Travel Center, firmy z 20 letnim doświadczeniem w oferowaniu produktów wakacyjnych najwyższej jakości. Mieszkaliśmy w komfortowym mieszkaniu – z sypialnią, salonem i kuchnią z jadalnią. Było to o tyle wygodne, że codziennie mogliśmy wyruszać na wycieczki i wracać do przytulnego mieszkania.
Więcej o naszym mieszkaniu w Zakopanym przeczytacie tutaj, a opisy wycieczek z całego tygodnia znajdziecie TUTAJ
1 komentarz
Powrót do dzieciństwa. Moi rodzice każdego roku ciągnęli mnie na Wiktorowki i Rusinową, a niekiedy też na Gęsią Szyję. Wtedy zachwycony nie byłem (szliśmy zawsze zimą), teraz wspominam z sentymentem, ale w Tatry jeżdżę nie często, za dużo ludzi…