Cała Polska na rowerach!
Wycieczki rowerowe to będzie hit tego lata, nie tylko dla nas. Gdzie szukać fajnych miejsc na przejażdżki rowerowe? Tym razem miejsce, które znalazłam wodząc palcem po mapie. Znalazłam las na zachodzie od Chrzanowa, a w nim stawy i latarnie morską. Po prostu musieliśmy tam pojechać…
Od dawna słyszę o trasach rowerowych na terenie województwa śląskiego. Kalety, Rudy, no normalnie rowerowo-leśne eldorado… Jednak dla nas, z Krakowa to trochę daleko…
Jak znaleźć fajne miejsce na wycieczki rowerowe bez tłumów?
Szukajcie lasów w swojej okolicy! Wodząc palcem po mapie, a raczej myszką po ekranie laptopa, bez problemu wyszukacie lasy, które są w Waszej okolicy.
Tak właśnie trafiłam na spory zielony placek na mapie, niedaleko Chrzanowa. To lasy Chełmek i Kroczymiech. Ale tak naprawdę magnesem, który nas tam przyciągnął były stawy Belnik, a przy nich latarnia morska. Latarnia morska niedaleko Jaworzna i Chrzanowa? A dlaczego nie!?
Miejsce jest naprawdę ciekawe, a chyba jeszcze ciągle mało popularne. W tym samym czasie na trop latarni morskiej trafiła też Magda z bloga FrantkiWędrowniczki – rzućcie okiem TUTAJ.
Gdy usiedliśmy do planowania trasy, okazało się, że stawy Belnik + las dookoła, to całkiem fajne miejsce na wycieczkę rowerową. Ale może by tak za jednym zamachem zobaczyć też gigantyczny zalew Dziećkowice?
O Zalewie Dziećkowice mogliście już u nas przeczytać na blogu – polecali go, jako dobre miejsce na spacer Magda i Dawid, czyli pluskotywpodrozy.pl
Plan był ambitny, ale okazało się że całkiem łatwy do zrealizowania. Jest tu tak ładnie, że be problemu pokonywaliśmy kolejne kilometry.
W trakcie tej wycieczki poruszaliśmy się po Lesie Chełmek, który jest częścią Nadleśnictwa Chrzanów i jednym z dwóch lasów znajdujących się między Chrzanowem, Libiążem i Jaworznem:

Las ten znajduje się na granicy województw małopolskiego i śląskiego.
Tak wyglądała nasza trasa:
Max elevation: 306 m
Min elevation: 279 m
Total climbing: 167 m
Total descent: -152 m
Total time: 05:35:39
Zaczynamy na parkingu leśnym, do którego dojeżdżamy od strony Jaworzna, ulicą Na Stoku. Tuż obok mamy spore stawy Groble. Ruszamy na zachód i przez Las Chełmek docieramy do Stawów Belnik, z charakterystyczną, biało-czerwoną latarnią morską. Są tutaj aż cztery stawy przedzielone groblami po których nie wolno jeździć na rowerze. Po drodze mijamy tylko wędkarzy.
Za czasów świetności był tu ośrodek wypoczynkowy Tarka – teraz to już tylko wspomnienia i zapomniane budynki.
Za stawami, wzdłuż A4 docieramy do Przemszy. Jedziemy kawałek na północ, by dotrzeć do mostu, który pozwoli nam się przeprawić na drugą stronę rzeki.
Kilkaset metrów dalej skręcamy w lewo, na południe, by po kilku minutach dotrzeć nad brzeg Zbiornika Dziećkowice.
W zalewie nie wolno się kąpać, jest też zakaz rozpalania ognisk, grilli i poruszania się po drodze przez las. Wszystkie te zakazy były radośnie łamane. To nie koniec paradoksów tutaj – zbiornik jest na terenie prywatnym, a jego właścicielem jest mieszkający w Londynie hinduski miliarder Lakshmi Mittal. Nazywa się Dziećkowice, choć jego największa cześć leży na terenie Imielina.
Po drodze same atrakcje – malutkie plaże między drzewami, urocza droga przez las, a gdy dotrzemy do małego bagna wypatrzyliśmy żółwie a dalej dwie czaple. Tutaj jest zdecydowanie mniej ludzi. Unikajcie za to miejsca gdzie jest przystań łódek – tam tłum kłębił się gęsty!
Zbiornik Dziećkowice objeżdżamy od zachodniej i południowej strony, a po obowiązkowej przerwie na lody ponownie przekraczamy Przemszę i wracamy do lasu.
Ostatnie kilometry tej trasy to dukty leśne o zróżnicowanej nawierzchni i sporo okazji do obserwacji dzikiej przyrody. Droga prowadzi nas obok malowniczego Kanału Matylda. Na koniec jeszcze rzut oka na Stawy Groble. Udało nam się zdążyć przed deszczem, bo na niebie chmury się coraz bardziej kłębią.
Stawy Belnik – informacje praktyczne
W stawach nie wolno się kąpać. Można tu spacerować po groblach, ale nie wolno jeździć na rowerze.
Parking jest tuż przy samych stawach. Jeszcze przed szlabanem zaparkujecie bez problemu. Gdy my tu byliśmy parking był pusty. Więcej samochodów było za szlabanem – ale tam parkują pewnie tylko wędkarze z koła łowieckiego.
My zaparkowaliśmy nieco dalej, jadąc od strony Jaworzna ulicą Na Stoku, głównie dlatego, żeby zrobić sobie wycieczkę przez malownicze okoliczne lasy.
Tuż obok, niedaleko naszego parkingu są też malownicze stawy Groble – najbliższy Staw Duży. Tutaj też jest całkowity zakaz kąpieli.
Zalew Dziećkowice – informacje praktyczne
Zbiornik jest gigantyczny. Tutaj też jest sporo miejsc, gdzie możecie zostawić samochód.
My tym razem tu nie parkowaliśmy, ale pewnie jeszcze kiedyś tu zaglądniemy. pluskotywpodrozy.pl polecali parkingi – współrzędne 50°09’05.3″N 19°14’36.5″E
My polecamy parkować na małych parkingach, tam gdzie nie będzie ryzyka grupowania się wielu ludzi.
Najwięcej osób widzieliśmy przy przystani łódek – wyrosło tam całe miasteczko z przyczepami i namiotami. Na szczęście na rowerach szybko tamtędy przelatujemy.
Jeśli jeszcze kiedyś tu przyjedziemy, a planujemy jesienią, to postaramy się przejechać na rowerach cały zalew dookoła. To naprawdę świetne miejsce na spokojną wycieczkę na cały dzień.
Zalew Dziećkowice i Stawy Belnik
Dojazd z Krakowa – to około 50 km i dojedziemy na miejsce w około godzinę. Parkowaliśmy tuż przy Stawach Groble, na Osiedlu Kąty w Chrzanowie.
Zrobiliśmy tu jedną dużą wycieczkę. Jednak Wam polecamy podzielić sobie to na dwie i tak spore wycieczki. Lasy Chełmek są bardzo malownicze i są tam też schowane inne urocze oczka wodne.
Gigantyczny Zalew Dziećkowice jest tak duży, że robiąc po drodze pikniki i postoje bez problemu spędzicie tu cały dzień.
LINKI
Więcej o Zbiorniku Dziećkowice przeczytacie TUTAJ
Więcej pomysłów gdzie ruszyć na wycieczkę rowerową znajdziecie na stronie Rowerem po Śląsku