Jeszcze przed wyjazdem uprzedzali nas znajomi, że Quebec City będziemy zachwyceni. Byłam trochę sceptyczna – lecieć do Ameryki żeby zachwycać się miastem w europejskim stylu? Jednak to, co zachwyca, to przedziwny mix tego co pochodzi ze „starego świata” z tym co z „nowego”. Faktycznie klimat jak we Francji, a w tym wszystkim butiki z rękodziełem indiańskim. ;) Zabieramy Was teraz do prowincji, gdzie często nie ma szans porozumieć się po angielsku! Nocowanie.pl - najlepsze noclegi w dobrej cenie. Rezerwuj online!
Dzień 4 (28 września) – Quebec City, wodospady Montmorency
Pierwsza noc w Quebec za nami. Rano w kuchni niespodzianka – czekał na nas świeżo upieczony chleb i przepyszny dżem truskawkowo-ananasowy. :)
Ruszamy zwiedzać miasto. Już wychodząc z parkingu stwierdzamy, że jesteśmy we Francji! Uliczki, kamienice, zdobienia budynków – wszystko jakby przeniesione z Paryża. :)
Faktycznie Quebec zachwyca!! Ruszamy najpierw pod Parlament. Czytaliśmy, że zwiedzanie jest bezpłatne i są naprawdę piękne sale. Niestety na miejscu nie ma żadnych informacji, a wejście dla gości zamknięte na głucho… widocznie tego dnia nie przyjmowali gości. ;)
Od Parlamentu jest blisko do Cytadeli. Zwiedzanie płatne i tylko w grupach z przewodnikiem. My zaglądnęliśmy tylko na dziedziniec i do sklepu z pamiątkami. Upewniliśmy się też, że niestety nie mamy szans zobaczyć parady żołnierzy i kozy… Koza jest maskotką cytadeli, a wzięła się stąd, że kiedyś została podarowana przez Królową Brytyjską, jako symbol odwagi.
Parady żołnierzy i kozy odbywają się tylko w sezonie. Szkoda.
W każdym przewodniku możemy spotkać zdjęcie pięknej panoramy miasta, z górującym nad nim Château Frontenac zrobione z cytadeli. Już bałam się, że takiego obrazka nie zobaczymy nie wchodząc na teren cytadeli. Jednak całkiem spokojnie – wystarczy wejść na nasypy wokół cytadeli i mamy miasto jak na dłoni! Jest tam wygodna ścieżka która zaprowadzi nas do miasta, a dokładnie wprost na promenadę – Terrasse Dufferin.
Terrasse Dufferin to kolejne malownicze miejsce w Quebec. Jest to malowniczy drewniany deptak z pięknymi pawilonami i ciągnie się u stop Château Frontenac.
Wreszcie zagłębiamy się w malownicze uliczki Quebec. Zaraz przy zejściu z promenady jest urocza restauracyjka w której trzeba się brudzić – serwują burgery i frytki a na każdym stoliku stoją bele ręczników papierowych.
Atrakcje Quebec są wprawdzie dostępne dla rodzin z dziećmi (czyli z wózkiem), ale trzeba się nachodzić. Normalnie możemy gdzieś szybko przejść schodząc schodami, z wózkiem trzeba obejść i zrobić spore kółeczko. Tak docieramy do Dolnego Starego Miasta (Basse-Ville) – to najstarsza część Quebec. Znajdziemy tu wąskie uliczki i typowe francuskie kawiarenki. Wcześniej trafiamy na gigantyczny, bardzo realistyczny mural.
Z czystym sumieniem możemy polecić zaglądnięcie na Rue du Petit Champlain – choć są tam tłumy turystów, to ma swój niepowtarzalny klimat.
Wracając do samochodu zaglądamy jeszcze do katedry. Piękny ołtarz główny. Wstęp bezpłatny.
Koniec zwiedzania miasta na dzisiaj! Ruszamy wreszcie na spotkanie z naturą i pięknymi jesiennymi kolorami.
Zaraz pod Quebec są wodospady Montmorency. Naprawdę warto, tym bardziej, że jest to atrakcja dostępna bezpłatnie. Nad wodospadem jest malowniczy wiszący most, a po obu stronach, na skałach, drewniane schody i pomosty. My byliśmy tam dość późno – ok. 16.
Jadąc na wodospad zatrzymaliśmy się u góry – na parkingu na tyłach stacji benzynowej, znajdującej się tuż przy moście. Można też na gigantycznym parkingu na dole i w okolice wodospadu wjechać kolejką linową.
Jadąc przez most nad wodospadem widzieliśmy na rzece malownicze skałki. Na koniec poszliśmy tam na mały piknik. Wygodna ścieżka zaczyna się za mostem i ciągnie się przez kolorowy las. Niestety było już za późno na dłuższy spacer.
WYDATKI
Sobota 28.09
Parking $10
kanapka z Subway $8
NIEDZIELA 29.09
tankowanie $38
Zakupy $18
2 komentarze
Zamierzamy z mężem i córeczką przenieść się do Kanady za parę lat. Dziękuję za interesujące informacje! Pozdrawiam z Cypru:)
Miło nam :) Kanada to chyba dobre miejsce do mieszkania. Na Cypr jeszcze nie dotarliśmy, a miło by było kiedyś! :) Pozdrawiam serdecznie!