Każdy z nas jest teraz fotografem. Uwieczniamy ważne chwile z naszego życia telefonami, aparatami, iPadami. A kiedy ostatni raz jakieś z tych zdjęć wywołaliście? Ja przyznam się, że nie pamiętam…
Gdzieś tam na półkach stoją stare albumy pełne fotografii, ale rzadko do nich zaglądamy. Zapominamy też z czasem, że mamy zdjęcia elektroniczne gdzieś zakopane na dysku komputera czy laptopa.
Jak więc zatrzymać wspomnienia w fotografii i czasem do nich wracać?
Chyba znaleźliśmy na to sposób. Wreszcie po kilku miesiącach ciężkiej pracy światło dzienne ujrzą nasze dwa albumy. Albumy papierowe! Będą to albumy dokumentujące dwa ważne dla nas momenty życia – nasz ślub i pierwszy rok naszego wspólnego życia z Malwinką! Na razie są w wersji elektronicznej, ale już niedługo przyjdzie do nas przesyłka i weźmiemy do ręki prawdziwe książki. Ogromnie się cieszę na tą chwilę…
Mam też nadzieję, że na tym nie poprzestaniemy. Jak już będziemy mieć pierwsze nasze albumy będzie też silniejsza motywacja, żeby zrobić następne. Tym razem nareszcie ze zdjęciami z naszych podróży!
Chcecie też przeżyć taki dreszczyk emocji? Nic trudnego – zróbcie swój album!
5 komentarzy
świetna sprawa! Przyznam że mamy 2 fotoksiązki i kilka albumów z ostatnich 5 lat naszego życia – odkąd pojawiły się dziewczynki – wywołane ok. 1 000 zdjęc – ale jesteśmy chyba jedyni wśród znajomych. Wcześniej wywoływałam dużo więcej, ale potem okazywało się, że jest dużo podobnych zdjęc, więc od 2 lat wywołuję zdjęcia 1 raz w roku.
Och to szacun ogromny! Może nie wiem wszystkiego o naszych znajomych, ale wydaje mi się, ze nie mamy nikogo kto wywołuje zdjęcia! Ale na pewno nasi znajomi z Poznania robią albumy z wyjazdów! Pozdrawiam i wielu atrakcyjnych zdjęć życzę!
Oj Kasiu piekna sprawa. Mam nadzieje ze bedzie mi dane je zobaczyc:)
Ja osobiscie zrobilam kilka foto ksiazek ale nie dla siebie. Zdjecia wywoluje nam moje tesciowa i w sumie to juz niewiem ile na nas czeka albumow w Polsce. Ale natchnelas mnie i chyba zrobie sobie ksiazke z 10 lecia malzenstwa i moze dzieciakom. Tylko trzeba znalesc czas.
Piekne sa te wasze kompozycje.
Hej Gosiu! No to faktycznie jesteście chyba wyjątkami jeśli wywołujecie. Ale zdecydowanie bardziej polecam książki. Nawet dla tego, ze znacznie więcej zdjęć można w nich zmieścić ;) Trzymam kciuki za to, żebyś znalazła czas na zrobienie albumu. Fajny pomysł. Niestety jedno jest pewne – zajmuje to ogromnie dużo czasu, ale frajda fantastyczna. No i chyba już we wtorek będziemy mieć przesyłkę!! :)
Na pewno piękne będą te fotoksiążki, pełne Waszych wspólnych chwil zatrzymanych w kadrach…Ja ostatnio wywołałam zdjęcia z podróży do Maroka i teraz tylko muszę je do albumów powklejać…Zdecydowanie wolę wspominać z albumem na kolanach niż siedząc przed monitorem.