Wreszcie ruszyliśmy na szlak w Beskidzie Niskim i odwiedziliśmy Magurski Park Narodowy. Jak zawsze wybraliśmy miejsca które były dla nas ciekawe, a nie charakterystyczne szczyty. Zapraszamy Was dzisiaj na nasze odkrywanie Beskidu Niskiego – Diabli Kamień, Wodospad Magurski i niesamowity cmentarz woskowy nr 51 na wzgórzu Rotunda.
Magurski Park Narodowy, powstał w 1994 r. chroni dobrze zachowane fragmenty starodrzewu buczyny karpackiej. 89,7% parku leży na terenie woj. podkarpackiego, a 10,3% na terenie woj. małopolskiego.
Na terenie Magurskiego Parku Narodowego jest kilka rezerwatów przyrody m.in: Bukowica, Cisy w Nowej Wsi, Igiełki, Kamień nad Jaśliskami, Przełom Jasiołki, Rezerwat Tysiąclecia na Cergowej Górze, Wadernik oraz największy w polskiej części Karpat rezerwat Źródliska Jasiołki.
W obrębie parku znajdują się też : rezerwat skalny „Kornuty” i pomnik przyrody „Diabli Kamień”. I właśnie te dwa miejsca były tym impulsem żeby wreszcie ruszyć w te okolice.
Folusz
Zaczynamy od miejsca z którego wyruszymy na szlak. Startujemy z miejscowości Folusz. Co ciekawe, nazwa ta pochodzi od folowania sukna która trudnili się mieszkańcy. Folusz został założony w XVI wieku przez Mniszchów, potem był własnością Stadnickich a następnie Norbertanek z Karkowa.
Kolejna ciekawostka związana z tą miejscowością wiąże się z Nikiforem. W 1969 roku zostało tutaj otwarte sanatorium przeciwgruźlicze, a w 1973 roku powstał Dom Pomocy Społecznej w którym ostatnie lata życia spędził malarz Nikifor Krynicki.
Niestety zabrakło nam czasu ( ach te krótkie dni jesienią ) na dokładne poznanie okolicy. Na pewno ciekawostką są pstrągarnie których kilka jest rozlokowanych przy drodze. Wyglądają ciekawie, a pstrągi w nich niezwykle smakowicie.
W Foluszu można też zobaczyć kopalnie ropy.
Naszym głównym celem tutaj był las i szlak do Diablego Kamienia.
Tuż przy parkingu jest miejsce piknikowe i palenisko. Szlak prowadzi przez mostek nad rzeką Kłopotnica.
Przełom Kłopotnicy
Potok Kłopotnica jest dopływem Wisłoki. Swój początek bierze na stokach Magury Wątkowskiej. Właśnie nad tą rzeką położona jest miejscowość Folusz.
Diabli Kamień
Jeśli spodziewacie się pojedynczego kamienia w lesie, to uprzedzam – jest to całkiem pokaźna grupa skał – sześć imponujących bloków skalnych oddzielonych od siebie szczelinami.
Zbudowana jest z gruboziarnistego piaskowca magurskiego i zlepieńców. Tutejsze kamienie dochodzą do wysokości 15 metrów. Większość jest pokryta grubą warstwą mchów. Całość jest otoczona barierkami – na skały nie wolno wchodzić.
Jak się pewnie domyślacie z kamieniem jest związana legenda.
W okolicy budowano kościół. Diabły postanowiły go zniszczyć. Największy kamień jaki znaleźli, postanowili zrzucić na kościół. Ale zanim doleciały z kamieniem w pobliże kościoła, zapiał kogut i diabły straciły wszelkie siły. Kamień spadł i roztrzaskał się na kilka mniejszych…
A jak tłumaczą powstanie tej grupy skał geolodzy? Miliony lat temu było tutaj morze. Gdy się wycofało zaczęły działać procesy erozyjne. Mniej odporne skały się kruszyły, te bardziej odporne przetrwały.
Wodospad Magurski
Gdy dotrzecie do Diablego Kamienia warto przedłużyć wycieczkę jeszcze do wodospadu. To trasa nie jest trudna – prowadzi przez malowniczy las.
Nie da się ukryć, że najbardziej imponujący wodospad pojawia się tutaj wiosną. Teraz woda ledwie kapała… Ale okoliczne skały, drzewa i bukowe liście i tak robią tu piękny klimat.
Nasz plan zakładał pierwotnie, że zrobimy trasę taką jak na tablicach przy parkingu. Niestety powrót oznaczał przejście sporego odcinka asfaltem. Dlatego od Wodospadu Magurskiego wracamy tą samą drogą mijając Diabli Kamień. Jeśli będziecie chcieli tutaj zrobić pętelkę – poniżej mapka z trasą
Nasz wariant rasy poniżej. Przeszliśmy w sumie 5 km i zajęło nam to 2,5 godziny.
Max elevation: 566 m
Min elevation: 430 m
Total climbing: 231 m
Total descent: -245 m
Total time: 03:29:24
Jeśli będziecie tutaj, to w okolicy warto jeszcze ruszyć na wieżę widokową Ferdel i zobaczyć skałki w Rezerwacie Kornuty.
Beskid Niski kojarzył się nam też z cmentarzami woskowymi z pierwszej wojny światowej. Chyba najbardziej charakterystyczna jest tutaj Rotunda, czyli, cmentarz nr 51.
Cmentarz nr 51 na wzgórzu Rotunda
Aby tam dotrzeć trzeba przejść spory odcinek przez las. Zaczynamy z Regietowa, z niewielkiego parkingu. Trasa ma dwa dość strome podejścia, o tyle trudne, że po śliskich liściach. My mieliśmy szczęście – nie było błota i liście nie były dodatkowo wilgotne…
Cmentarz nr 51 został zaprojektowany przez architekta, Słowaka Duszana Jurkowicza i położony jest na szczycie Rotunda na 771 m n.p.m.
Na tablicy, tuż obok cmentarza, są zdjęcia jak kiedyś wyglądał cmentarz. To niesamowite, ale całe wzgórze było odsłonięte, bez drzew, a majestatyczne wieże by widoczne z daleka. Są też zdjęcia w jakim kiepskim stanie był cały cmentarz jeszcze kilka lat temu. Tym bardziej można docenić jak pięknie jest zrekonstruowany.
Dlaczego jest tutaj taka ilość cmentarzy wojskowych z czasów pierwszej wojny światowej?
W roku 1915, pod Gorlicami odbyła się wielka bitwa pomiędzy wojskami Austro-Wegier i carskiej Rosji. Na tylko tym cmentarzu pochowanych jest 42 żołnierzy austro-węgierskich i 12 rosyjskich. W okolicy jest ponad 50 cmentarzy wojskowych z tego okresu, co świadczy jak krwawa to była bitwa.
Na jednej tablic jest przejmujący wiersz autorstwa Hansa Hauptmana:
„Nie płaczcie, że leżymy tak z dala od ludzi,
A burze już nam nieraz we znaki się dały –
Wszak słońce co dzień rano tu nas wcześniej budzi
I wcześniej okrywa purpurą swej chwały.”
Max elevation: 772 m
Min elevation: 528 m
Total climbing: 253 m
Total descent: -253 m
Total time: 02:35:50
Ciekawostki w okolicy
Niestety brakło czasu nam na inne miejsca w okolicy. Opisy i zdjęcia wyglądają zachęcająco. Może kiedyś jeszcze tam dotrzemy?
Ksi mnie jeszcze wieża widokowa Ferdel – czarnym szlakiem z Folusza to około 1h 40 min
Wato też zobaczyć choć kilka drewnianych cerkwi których w okolicy jest całkiem sporo. My zatrzymaliśmy się tylko przy jednej – w Ropicy Górnej. Powstała w 1813 lub 1819 jako cerkiew grekokatolicka pod wezwaniem Michała Archanioła.
Na pewno polecamy też zobaczyć kościół w Sękowej – wpisany na listę UNESCO.
Beskid Niski i Magurski Park Narodowy – informacje praktyczne
Wstęp do parku – płatny w okresie od 1 mają do 31 października – 6 zł, 4 zł ulgowy.
Można przez internet (TUTAJ), ale przy wejściu na szlak w Foluszu był pan z parku i sprzedawał bilety ( tylko gotówką).
Parkingi
Folusz – bezpłatny przy wejściu na szlak
Regietów – bezpłatny przy wejściu na szlak
Dojazd z Krakowa
To jednak większa wyprawa – około 150 km i dojazd zajmie Wam około 2,5 godziny. Więc jeśli macie możliwości, to warto poszukać na miejscu noclegu.
7 komentarzy
Na Ferdel najszybciej można wyskoczyć z Wapiennego, najmniejszego uzdrowiska w Polsce.
Pamiętam ten smutny czas, gdy Rotunda była ruiną. Dzięki staraniom wiekj ludzi, w tym m.in.kół przewodnickich, udało się ją odbudować. Bo co by nie pisać, jest to miejsce absolutnie wyjątkowe.
Wstyd się przyznać, ale tych miejsc nigdy nie odwiedziliśmy, choć z Sącza mamy zdecydowanie bliżej niż Wy . Beskid Niski znam wybiórczo , troszkę rowerowo, troszkę pieszo, ale stanowczo za mało !
Beskid Niski. Kocham go, chyba nawet bardziej niż Bieszczady. A opisane przez Ciebie miejsca bardzo dobrze znam. Dzięki za przypomnienie mi i o nich.
Piękna łazęga po lesie a i skałki robią wrażenie – za to wodospad jak sami zauważyliście ledwo zipał :D Rotunda za to niesamowita, takie miejsca pamięci zawsze mnie poruszają.
Beskid Niski pozostaje dla mnie jeszcze bardzo nieodkryty, dlatego pierwsze słyszę o tych miejscach :) ale chętnie dopisuje do listy do zobaczenia!
Szlaki idealne pod dzieciaki, takie tajemnicze. A cmentarz wygląda niesamowicie.