Tym razem inspiracją do wycieczki było zdjęcie. Pewnie każdy z Was widział, a już na pewno mieszkańcy Krakowa i małopolski, charakterystyczne samotne drzewo zagubione wśród pól. Wielu fotografów jeździ tam celowo na wschód albo zachód słońca. Bez problemu odnajdziecie też to drzewo na mapie Google – jest elegancko oznaczone jako „Drzewo w Sułoszowej”. Ja dodatkowo wyszukałam jeszcze, niedaleko drzewa malowniczy lasek o pięknej nazwie Las Zadroski. Czyli plan na wycieczkę już był – start w Sułoszowej. Potem do tego Mareczek dorobił zgrabną pętelkę przez Pieskową Skałę. Czyli zabieramy Was dzisiaj na bardzo malowniczą trasę z Zamkiem i drzewem w roli głównej.
Dokładne namiary na drzewo dostałam od znajomej na FB – Kasiu, bardzo dziękuję!
Na początku znaczę że to była wycieczka w środku tygodnia, po pracy. Z Krakowa wyruszyliśmy ok godziny 16-17, więc każdy z Was jest w stanie taką mini wycieczkę po pracy zrobić.
W Sułoszowej zaparkowaliśmy samochód i przesiadając się na rowery, szybko wyskoczyliśmy pomiędzy zabudowaniami w pola. Tu już było malowniczo! Droga asfaltowa, która prowadzi w kierunku drzewa jest dość wąska, czasem zdarzy się, że przejedzie tutaj jakiś samochód, ale ruch jest znikomy. Trzeba tylko uważać na traktory wracające z okolicznych pól.
Drzewo w Sułoszowej
Drzewo jest faktycznie imponujące, to podobno dąb. Nie bez powodu mówi się o nim „najbardziej znane drzewo w Małopolsce”. Nie mniej ładne są też pola dookoła.
Teraz docieramy do skrzyżowania szlaków. Tu możemy wrócić w prawo, do Sułoszowej. My jednak wybieramy drogę prosto i docieramy do lasu Zadroskiego. Docieramy i zaraz się wycofujemy…
Komary słychać już z daleka. Wycofujemy się tylko na chwilę, aby zaraz spowici w obłoczek środków na komary dzielnie przejechać malowniczy las. Może wrócimy tu kiedyś na wiosnę?
Dalsza trasa to przejazd przez urocze pola i miejscowości. Niestety premie górskie też tu musimy zbierać.
Zamek w Pieskowej Skale
Wreszcie docieramy w pobliże Zamku w Pieskowej Skale i drogą przez las (zamkniętą dla samochodów) zjeżdżamy prosto pod bramę zamku. Jest już niestety dość późno i zamek jest zamknięty. Na koniec jeszcze zjazd na dół, rzut oka na Maczugę Herkulesa i ruszamy w kierunku samochodu.
Od zamku w Pieskowej Skale wydaje się, że to już prosta droga. Prosta, ale wcale nie krótka. Jesteśmy już w Sułoszowej, a jednak do samochodu jeszcze ciągle daleko. Sułoszowa to jedna z tych długich miejscowości. Daleko jej wprawdzie do rekordzistów ( Zawoja – 21 km, Lipnica Duża – 19 km), ale ok 9 km trzeba przejechać. Wracamy mając rzekę Prądnik po lewej stronie i domy powciskane pomiędzy skałki po prawej.
Jest też kilka ciekawych drewnianych domów – niestety najczęściej w opłakanym stanie. A szkoda, jak pięknie kiedyś zapewne wyglądała Sułoszowa, gdy większość domów tutaj była drewniana.
W 2015 roku Sułoszowa obchodziła jubileusz 700-lecia lokacji miejscowości. Pierwsza wzmianka o tej miejscowości pochodzi z 1315 roku – jest wymieniana w dokumencie Władysław Łokietka, razem z zamkiem w Pieskowej Skale.
W Sułoszowej jest też drugi kościół – imponujący swoją wielkością. Pochodzi z lat 30-tych XX w, a został zaprojektowany przez Stefana Szyllera. Jednak tutejsza parafia ma dłuższą historię – w kronikach Jana Długosza można przeczytać, że powstała w 1315 roku.
Drzewo w Sułoszowej i Pieskowa Skała na rowerze – informacje praktyczne
Sułoszowa położona jest ok 37 km od Krakowa, w Dolinie Prądnika i niedaleko Ojcowskiego Parku Narodowego.
Jak wyglądała nasza trasa:
Max elevation: 506 m
Min elevation: 421 m
Total climbing: 309 m
Total descent: -299 m
Total time: 03:41:36
Parking w Sułoszowej
Pierwotnie chcieliśmy zatrzymać się na parkingu przy małym kościółku w Sułoszowej, Niestety wszystkie miejsca były zajęte. Na szczęście bez problemu zatrzymać się można na parkingu przy sklepie spożywczym tuż przy myjni samochodowej.
Ciekawe miejsca pod Krakowem – odkrywajcie
z nami Dolinki Krakowskie