To już tradycja, że przynajmniej raz w roku jesteśmy na kajakach z Turystyczną Rodzinką PTTK. Kajaki są super, towarzystwo jest super, a jeśli jeszcze jest nowe miejsce, którego zupełnie nie znamy, to do pełni szczęścia chyba nic nam nie brakuje. Nocowanie.pl - najlepsze noclegi w dobrej cenie. Rezerwuj online!
Tak było tym razem. Gdy tylko okazało się, że majowy wyjazd z PTTK jest nad Wartę, nie zastanawialiśmy się długo. Dla nas wyjazdy z PTTK to gwarancja, że będziemy w miejscach schowanych przed światem, z dala od miast i jednocześnie z przepiękną przyrodą. Tak też było tym razem.
Nadwarciański Gród jest schowany w sosnowym lesie, tuż nad rzeką Wartą i samym sercu Załęczańskiego Parku Krajobrazowego. Dla nas, mieszkających w dużym mieście, taka sielanka jest idealnym ładowaniem akumulatorów. Po co z miasta jechać do miasta? Najlepiej wypoczywać na łonie natury, w miejscach, gdzie niekoniecznie jest zasięg telefonów i gdzie można ukryć się przed całym światem…
Nasza wyprawa na Wartę była też pretekstem, żeby na własną rękę poznać nieco trudniejszą rzekę niż Warta. Początkowo chciałam na Liswarte, ale trafiła się Kocinka. O naszych najbardziej ekstremalnych kajakach przeczytacie TUTAJ.
Ale wracamy do Nadwarciańskiego Grodu. Spędziliśmy tam trzy dni. Były to zdecydowanie bardzo aktywne dni… Szczególnie dla Malwinki to był bardzo ciekawy wyjazd. Wesołe zabawy z dziećmi, wycieczki rowerowe, podchody, kajaki i pyszne jedzenie.
Spływ kajakowy zrobiliśmy na trasie z Nadwarciańskiego Grodu. Trasa łatwa, ale było nieco ekstremalnie, bo prawie całą drogę goniła nas burzowa chmura.
Jednak najbardziej czkaliśmy na wycieczkę rowerową! Dlaczego? Mieliśmy chytry plan, aby w końcu przekonać się, ile kilometrów jest w stanie przejechać nasza Malwinka w grupie dzieciaków.
Przygodę z rowerem Malwinka zaczynała od rowerka biegowego i dzięki temu przesiadka na rower z pedałkami i na dwóch kółkach była błyskawiczna – miała wtedy niecałe 4 lata. Jednak, choć jeździła już z Markiem na dłuższe wycieczki, zawsze jakimś cudem szybko zaczynały boleć nóżki…
A jak to wyglądało w gronie dzieciaków?
Choć pogoda zdecydowanie nie była dla nas łaskawa, Malwinka przejechała prawie 20 km!! W trudnym terenie, w lesie i na piasku pomagał jej Marek, jednak na koniec wycieczki, na asfalcie nie byłam w stanie ich dogonić!
Czyli teoria, że w grupie nasze dzieci mają więcej siły i wytrwałości doskonale się potwierdziła.

Program spotkania Turystycznych Rodzinek jest zawsze fantastycznie wypełniony atrakcjami. Jednak mieliśmy chytry plan zobaczyć dodatkowo przepiękny cmentarz żydowski w miejscowości Krzepice – ok. 30 km od naszej kwatery. Nie było rady – wstaliśmy przed 6 rano, i jeszcze przed śniadaniem zrobiliśmy wycieczkę…
Sami przyznacie, że było warto!
Jednak to nie wszystkie ciekawe miejsca w okolicy Nadwarciańskiego Grodu. Tuż obok były urocze szlaki w lesie i ścieżki do źródełek.
A może też chcecie przeżyć takie przygody z turystycznymi Rodzinkami PTTK?
Jest jeszcze szansa zarejestrować się do konkursu TUTAJ – każdy uczestnik otrzymuje potem informacje o wyjazdach z PTTK. Na koniec roku warto też przygotować kronikę wypraw rodzinnych – każda z nich bierze potem udział w losowaniu nagród. W tym roku są zacni sponsorzy – Regatta Polska i Disney. Jednak niewątpliwą nagrodą jest już sam udział w konkursie i spędzanie czasu z rodziną na wspólnych wycieczkach!
Zgłoszenia przyjmowane są do końca sierpnia!
Za rowerowe zdjęcia bardzo dziękujemy Grzegorzowi – byliśmy tak przejęci, że Malwinka sama jedzie na rowerze, że nie zrobiliśmy żadnych zdjęć…
Jeśli kochacie kajaki tak mocno jak my, zapraszam na naszą grupę Kajakowy Zawrót Głowy na FB.
Na radosne brykanie nad Wartą wyposażyli nas:
![]() |
![]() |
1 komentarz
No tak, byliście w Krzepicach :-) Miejsce jest niesamowite. To jeszcze w okolicy polecam Górę Zelce, Górę św. Genowefy i Żabi Staw. Wszystko w miejscowości Bobrowniki w okolicach Działoszyna. Ten ostatni jest niesamowity – takiego koncertu żab i kumaków nizinnych nigdzie nie słyszałem. Mam nadzieję, że nie polecam znowu czegoś, co świetnie znacie :-)