Jesteśmy cały czas w trybie odkrywania okolic Krakowa. I wiecie co? Sporo już widzieliśmy, a jednak ciągle jeszcze z radością odkrywamy nowe dla nas miejsca. Tak było z Puszczą Dulowską.
O tym, że Puszcza Dulowska to doskonałe miejsce na rower, słyszeliśmy już dawno. Ale wiecie jak to było kiedyś – jak nie bilety lotnicze, to wycieczki w Tatry zabierały nam 70% czasu i na dokładne odkrywanie najbliższych okolic brakowało już czasu.
Ten weekend też mieliśmy spędzić na dalszych wędrówkach. Jednak pogoda nie zapowiadała się zbyt dobrze. Tylko rano zanosiło się, że będzie w miarę dobra pogoda. Szybka decyzja – jedziemy z rowerami do Puszczy Dulowskiej.
O Puszczy Dulowskiej do tej pory słyszeliśmy głównie to, że są tam tłumy ludzi. Trudno się dziwić. Niedaleko parkingów są wygodne drogi – idealne na wycieczki rowerowe i na spacer. Dodatkowo dwa urocze stawy – Czarny i Wroński pewnie też przyciągały tłumy w weekendy.
Ciekawostki o Puszczy Dulowskiej
Puszcza zajmuje około 1300 ha. Rzeka Chechło przebiega przez jej środek i dzieli ją na dwie części – północną (Las Dulowski) która jest sucha i piaszczysta oraz południową ( Las Rudno) która jest podmokła i dominują tu torfowiska. W Puszczy żyją jelenie, sarny, dziki, żółwie a nawet łosie. Jest też całkiem sporo bobrów, a efekty ich działalności widzieliśmy podczas naszej wycieczki.
Naszą wycieczkę zaplanowaliśmy jednak nietypowo. Zamiast zostawić samochód na jednym z parkingów w puszczy, pojechaliśmy najpierw do Doliny Potoku Rudno.
To niesamowicie malownicza dolinka. Można tu przyjechać na spacer, można pokręcić się na rowerach. Od szutrowej drogi odchodzi ścieżka wspinająca się ostro do góry. Kiedyś tu spacerowaliśmy, ale jakoś relacja z tej dolinki nie pojawiła się na blogu…
My tym razem ciśniemy główną drogą, cały czas w górę, aż wyjedziemy na malownicze łąki i pola. Widać nawet w oddali zamek Tenczyn.
Kolejny charakterystyczny punkt na naszej trasie to Buca Góra.
Było pod górę, teraz jest z góry i w końcu asfaltem docieramy do leśnego parkingu przy głównej drodze. Od parkingu już blisko do Czarnego Stawu.
Przy takiej pogodzie jest bardziej zielony a nie czarny. Tłumów nie ma. Ale co chwilę inni rowerzyści zatrzymują się na krótki postój.
My też kręcimy się wokół jeziora. Widoki są obłędne, a gdyby była jeszcze słoneczna pogoda…
Gdy tu będziecie, koniecznie wybierzcie się na krótki spacer ścieżką po lewej stronie drogi, wzdłuż strumienia wypływającego z jeziora. Tu jest równie pięknie – powalone drzewa i pnie wyrastające z wody – trochę jak w najbardziej znanym jeziorze w Kazachstanie.
Ruszamy dalej, tym razem w kierunku Stawu Wrońskiego. Jest przy głównej drodze prowadzącej do zamku w Rudnie. Jedziemy drogą asfaltową, tak jak prowadzi szlak rowerowy. Częściowo pokrywa się też że szlakiem nieczynnych kopalni (charakterystyczny znaczek odwróconych kilofa i młota). Polecam zatrzymać się przy tablicy informacyjnej i pamiątkowym kamieniu. Jest tu sporo tras nordic wiking, są też fantastyczne zdjęcia ciekawych miejsc w okolicy. Następnym razem na pewno poszukamy Niedźwiedziej Góry i niesamowitego kamieniołomu.
Nad Staw docieramy w idealnym momencie – zaczyna padać, a nad wodą jest zadaszona altanka, gdzie możemy się schować.
Wokół jest bardzo malowniczo – nad wodą są alejki spacerowe, mostki i tablice edukacyjne. Gdy będziecie na pomoście z punktem widokowym wypatrujcie żółwi. Nam udało się wypatrzeć dwóch gagatków na kłodzie drewna.
Gdyby nie pogoda, pewnie ruszylibyśmy dalej ulicą Zamkową aż pod zamek Tenczyn w Rudnie. Teraz jednak czeka nas szybki powrót do samochodu. Niestety głównymi ulicami. Ok 5 km przed końcem ja z Malwinką zostajemy na przystanku przy głównej drodze (pada coraz bardziej), a Marek sam wraca po samochód.
Puszcza Dulowska – informacje praktyczne
W puszczy jest kilka parkingów, dlatego planując tu wycieczkę wybierzcie ten, gdzie są miejsca.
Tak jak napisałam na początku – Puszcza to miejsce popularne, więc nie liczcie tu na samotność. Dlatego warto przyjechać tutaj rano i zdecydowanie najlepiej poruszać się na rowerach a nie spacerując.
Na pewno jeszcze tutaj wrócimy. Tras rowerowych ma terenie Puszczy jest naprawdę sporo.
Poniżej nasza trasa, zaczynająca się w dolinie potoku Rudno, skąd przez Zalas dotarliśmy nad Czarny Staw w Puszczy Dulowskiej i dalej przez Tenczynek i Wroński Staw wróciliśmy do miejsca startu:
Ciekawostki w okolicy
– Czarny Staw
– Staw Wroński
– Zamek Tenczyn w Rudnie
– Niedźwiedzia Góra
– kamieniołom diabazów Niedźwiedzia Góra
– Pałac w Młoszowej – więcej znajdziesz u nas na blogu TUTAJ
– Cisowe Skały
– Drezyny Rowerowe w Regulicach – nasza relacja TUTAJ