Wiele oczekiwaliśmy od tego miejsca… Już lecąc do Gruzji wiedzieliśmy, że nie uda się nam dotrzeć do najpiękniejszego zakątka, gdzie można zobaczyć kamienne wieże – do wiosek Shatili i Omalo. Drugim znanym miejscem, gdzie spotkamy kamienne wieże mieszkalne, jest właśnie Swanetia i Mestia. Piękne widoki miały nam zrekompensować brak odwiedzin w Tuszetii. Na Mestii jednak nie chcieliśmy poprzestać. Dalej kusiła wioska Uschguli… Jednak jak już tradycja każe na tym wyjeździe, pogoda w górach zadrwiła z nas i zamiast czterotysięczników zobaczyliśmy zaledwie ich jedną trzecią…
P1480927


Komfortowe domki na skraju roztoczańskiego lasu, w cichej i spokojnej okolicy pośrodku Roztocza. Idealne do aktywnego wypoczynku lub błogiego lenistwa... :)

Zobacz, zachwyć się, zarezerwuj!


Z Zugdidi gdzie nocowaliśmy mamy do Mestii około 3 godziny jazdy, choć to tylko 130 km. Na szczęście udało się nam zebrać wyjątkowo wcześnie: już o 6:30 wyruszamy.

Nasz przewodnik ostrzegał, że za Zugdidi są tylko 2-3 stacje benzynowe do Mestii. Faktycznie widzimy trzy mikro stacje – wszystkie nieczynne. Zaczynała się już lekka panika, ale na szczęście potem jest jeszcze kilka dużych i czynnych. W samej Mestii i w okolicach też bez problemu zatankujecie.
IMG_7531
Pierwsza atrakcja na trasie to gigantyczna zapora. To podobno jedna z największych na świecie.
Droga jest bardzo kreta ale cała asfaltowa. Nie wyobrażam sobie jak długo trzeba było kiedyś jechać, gdy droga była szutrowa i z dziurami…
IMG_7536

IMG_7544

IMG_7552

IMG_7575

IMG_7592
Widoki piękne, ale znowu mamy pecha do pogody. Góry są zasnute chmurami i czasem kropi
deszcz. Jak na ironię ,dzień wcześniej był piękny zachód słońca i góry w oddali bez nawet jednej chmurki…
IMG_7595

IMG_7597

P1480830

P1480881

P1490022

P1490036
Już przed Mestią widzimy symbol regionu Swanetia – kamienne wieże. Im dalej, tym jest ich
więcej. W Mestii rzucamy się na śniadanie i kawę w Cafe Uszba. Obowiązkowo zaopatrujemy się też w pyszny gruziński chleb – trafia się piekarnia taka jak lubię: piekarz sprzedaje świeże placki przez małe okienko.
P1480784

P1480790

P1490040
Gdy kończymy śniadanie pojawia się nadzieja na słońce. Mamy dwie propozycje – jechać do wioski Ushguli – 3h w jedna stronę i spacer do czoła lodowca. Niestety aż tyle czasu nie mamy. Jedziemy więc kilka km w stronę Ushguli. Widoki piękne. Nawet czasem przebija się słońce. W końcu dojeżdżamy do sporej laty śniegu i po krótkiej sesji zawracamy :)
IMG_7615

IMG_7632

IMG_7637

IMG_7639

IMG_7644

P1480810

P1480833

P1480879
Na pocieszenie między drzewami dostrzegamy lodowiec i na kilka chwil wydaje się, że zobaczyliśmy charakterystyczne szczyty góry Uszba (4710 m n.p.m.). To podobno jedna z najpiękniejszych gór świata… Mam nadzieje, że kiedyś się o tym przekonamy w całej okazałości.
IMG_7656

IMG_7658

IMG_7686

P1480953

P1480956

P1480976
Do Ushguli, pomimo śniegu na drodze da się jednak przejechać – w miasteczku spotkaliśmy pana z polskiej wycieczki – on z żoną nie pojechali, ale reszta rodaków została zapakowana w samochody terenowe i pojechali do Uschguli. My aż tyle determinacji nie mamy, żeby za każdą cenę „realizować program”. A ja mam chyba po prostu wbudowane baterie słoneczne – jak nie ma słońca, nie bardzo mi się chce – zdjęcia przecież nie wyjdą zbyt rewelacyjnie, co nie? ;)
IMG_7690

IMG_7700

IMG_7702

IMG_7719

IMG_7735

IMG_7742

P1480946

P1480948

P1480967

P1480973

P1480993
Nie lepiej wyszło z lodowcem. Samochodem można dojechać w pobliże, ale potem jeszcze
godzina marszu. Spacerkiem dochodzimy więc do wiszącego mostu i pora wracać.

Wracając zauważyliśmy nie zamontowane jeszcze części wyciągu narciarskiego – czyli już wkrótce to miejsce zacznie się jeszcze bardziej zmieniać.
IMG_7553

IMG_7788

IMG_7792
Droga powrotna niestety w chmurach i deszczu. Gdy zjeżdżamy na dół zaświeciło nam słońce.
Nocujemy w tym samym hotelu w Zugdidi.

I jeszcze dwie ciekawostki – domy konsekwentnie są bardzo podobne do siebie – kwadratowe z podcieniami i palmami w ogródkach. Druga charakterystyczna ciekawostka dla tego terenu to cmentarze. To już nie tylko nagrobki z ławeczkami, ale cale altanki ze stołem.
IMG_7526

IMG_7793

IMG_7796

IMG_7800

IMG_7802

IMG_7806
Wydatki:
– nocleg 50 lari za pokój 2 osobowy

Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny?

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, jeśli nasza twórczość jest dla Ciebie inspirująca i korzystasz z niej przy planowaniu wycieczek bliższych i dalszych, to będzie nam niezmiernie miło jeśli od czasu do czasu odwdzięczysz się fundując nam kawę. :)

Doda nam to sił i energii do tworzenia kolejnych ciekawych i inspirujących treści.

To też może Cię zainteresować

10 komentarzy

Karol Werner 20 maja 2014 - 20:07

Odważył się ktoś skosztować wina? :D

Odpowiedx
Kasia 26 maja 2014 - 0:23

Odważył – ale zdecydowanie bardziej smakowało nam to ze sklepu. Kupując domowe mieliśmy chyba pecha ;)

Odpowiedx
Monika 20 maja 2014 - 20:16

Te wieże wydają sie być jakoś tak bardziej zadbane niż w Tuszetii.
Super też wyglądają zdjęcia ze śniegiem, aż żałuję, że u nas nie było ;)

Odpowiedx
Hania 22 maja 2014 - 11:54

Byłam w zeszłym roku. Wrażenia niezapomniane. A podróż do Ushguli w starych busach, tylko dla osób o mocnym żołądku i psychice ;)
http://nonkultura.blogspot.com/2013/09/gruzinskie-cza-cza-cza.html

Odpowiedx
Kasia 26 maja 2014 - 0:22

Ja na szczęście jakoś przeżyłam serpentyny w Gruzji – a miałam kiedyś epizod z chorobą lokomocyjną. pewnie gorzej by było gdybyśmy poruszali się maszrutkami. ;)

Odpowiedx
megi 28 sierpnia 2014 - 11:54

Wina ich własnej roboty, były wręcz nie do wypicia istny ocet, masakra, rozcieńczone na maksa.
Ze sklepu były zdecydowanie lepsze ;)

Odpowiedx
Kasia 28 sierpnia 2014 - 14:53

Czyli to nie tylko nasz pech był. Myśleliśmy że w Gruzji będzie tak jak w Chorwacji – wina domowe tam były super! Pozdrawiam!

Odpowiedx
magda 13 października 2014 - 8:40

witam
Własnie moj mąż obejrzał zdjecia . okazało sie ze w czerwcu jeżdzilismy tym samym samochodem. wiec jeszcze wiekszy podziw dla was- jak wy tam sie pomieściliscie:):) my dwojka + Hanka w foteliku i wózek ( parasolka) i za duzo miejsca nie było. Jeszcze raz szacun:)P)

Odpowiedx
Martyna 9 lutego 2023 - 15:01

czy podróż autem do Mesti rzeczywiście jest taka straszna? czy mało doświadczony kierowca poradzi sobie na tych krętych górskich drogach?

Odpowiedx
Kasia 19 lutego 2023 - 8:42

Myślę ze da radę. Na pewno w górach przeszkodą może być śnieg… Pozdrawiam i powodzenia

Odpowiedx

Pozostaw komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Prawo UE zobowiązuje nas do poinformowania Cię, że ta strona wykorzystuje ciasteczka, głównie w celach analitycznych. Jakkolwiek apetycznie by to nie brzmiało, zostałeś poinformowany. Dalsze korzystanie z tej strony oznacza akceptację tego faktu. :) Rozumiem i akceptuję Więcej informacji

Kasai - podróże w sieci