Jak przekuć falstart w podróży na miły dzień w Stolicy? Łatwo nie było, czynnikiem mocno utrudniającym była pogoda… lało jak z cebra! Jednak ten dzień musimy zaliczyć do udanych – byliśmy w Muzeum Powstania Warszawskiego i sympatycznej kawiarni podróżującej rodzinki 8 Stóp.
Komfortowe domki na skraju roztoczańskiego lasu, w cichej i spokojnej okolicy pośrodku Roztocza. Idealne do aktywnego wypoczynku lub błogiego lenistwa... :)
Zobacz, zachwyć się, zarezerwuj!
Na wycieczkę do Warszawy już dawno mieliśmy chrapkę, jednak jakoś się nie udawało. Stolicę widywaliśmy głównie w drodze na i z lotniska.
Tym razem było inaczej… Wszystko się dobrze układało, droga z Krakowa szybko minęła, samochód zostawiony na sympatycznym parkingu 51. Na lotnisku miły pan na nas już czekał na stanowisku odprawy i nagle… okazało się, że owszem bilet mamy, ale nie na 25go, tylko na 26 kwietnia. Swoją drogą dobrze, że nie odwrotnie. ;)
Na początku była jeszcze próba zmiany wylotu – jednak nasze promocyjne bilety na to nie pozwalały, pomimo, że w samolocie były miejsca… Kolejny plan to przechowalnia bagażu
i taxi do jakiegoś hotelu. Problem polegał na tym, że wylot mieliśmy o 22:40. Po nocy w hotelu bylibyśmy cały dzień skazani na tułanie się po mieście…
Na szczęście z pomocą przyszli znajomi. Cudowny Janusz, pomimo że nie było go w domu zorganizował nam klucze do swojego mieszkania i zanim nasz niedoszły samolot wystartował, już mogliśmy odetchnąć po pełnym wrażeń dniu.
Rano pogoda nie pozostawiała złudzeń. Lało jak z cebra (prawdę powiedziawszy lało też w Tbilisi, tak więc wiele nie straciliśmy). Mogliśmy zostać w domu lub próbować uratować ten dzień i pójść do muzeum!
Do Muzeum Powstania Warszawskiego wybieraliśmy się od kiedy powstało. Wreszcie się udało!
Muzeum zostało otwarte w 2004 roku i wtedy było chyba jedyne z tak oryginalną i multimedialną ekspozycją. Jeśli wybierzecie się do Fabryki Schindlera, czy Muzeum AK w Krakowie, to zauważycie z pewnością, że Muzeum Powstania było dla nich sporą inspiracją.
W muzeum byliśmy tuż po otwarciu, czyli po godzinie 10. Gdy wychodziliśmy ok. 12 kolejka do kasy była imponująca…
Samo muzeum faktycznie zachwyca. Choć pokazuje niestety smutną kartę naszej historii.
Duże wrażenie robi odtworzenie warszawskich podwórek wśród ruin, a w nich mogiły powstańców i mieszkańców stolicy.
W muzeum jest też kaplica, kawiarnia stylizowana na przedwojenną i sklepik, a w nim ciekawe pamiątki – również dla najmłodszych. Malwinka wyszła z puzzlami z Powstańcem i książeczką Mój tato szczęściarz Joanny Papuzińskiej z pięknymi ilustracjami.
Kolejna atrakcja to odwiedziny w kawiarni 8 Stóp – tuż przy wejściu do Zoo. Niestety pogoda zdecydowanie zniechęcała do zobaczenia Zoo, za to w przytulnej kawiarni siedziało się doskonale ;).
Nie jest to zwykła kawiarnia. Prowadzi ją turystycznie zakręcona rodzinka. Więcej o ich pasji do podróżowania możecie przeczytać tutaj.
(fot. Aleksandra Wysocka)
Muzeum – BILETY WSTĘPU:
normalny – 14 zł,
ulgowy – 10 zł, grupowy (dotyczy wyłącznie grup zarezerwowanych w systemie on-line MPW) – 7 zł od osoby,
wstęp wolny w niedziele (z wyjątkiem projekcji filmu „Miasto Ruin”),
film „Miasto Ruin” – 2 zł (bilet do nabycia tylko w kasie MPW).