O tym, że zaczniemy uczyć Malwinkę jazdy na nartach wiedzieliśmy od początku. Również o tym, że trzeba zacząć jak najszybciej. Ale właściwie jak szybko? W jakim wieku maluch jest już gotowy żeby zacząć przygodę na nartach? Mamy dla Was nasze przemyślenia, doświadczenia i zdanie eksperta!
Po pierwszym sezonie narciarskim Malwinki mamy wprawdzie niewielkie, ale już jakieś doświadczenie. Właściwie po 1 i 1/2 sezonu ;) Przede wszystkim wszystko zależy od dziecka i … od rodziców.
Na pewno zaczynając przygodę z narciarstwem trzeba pamiętać o najważniejszym – nic na siłę.
Jeśli dziecko nie jest przekonane, nie wolno zmuszać. Choć zdarzają się małe uparciuchy, które stwierdzą, że im się nie podoba jeszcze zanim spróbują.
My pierwsze kroki na nartach zaczęliśmy robić gdy Malwinka miała nieco ponad 2,5 roku. Właściwie to był jeden wyjazd na godzinkę. Ale już udało się zobaczyć że złapała bakcyla.
Dzięki temu w nowym sezonie – gdy miała 3,5 roku (jest z czerwca) kupiliśmy używany zestaw narty+buty+kask na giełdzie i zaczęliśmy intensywne wyjazdy na narty.
Po tym aktywnym sezonie możemy śmiało powiedzieć że była to udana decyzja i dobry czas na pierwszą naukę.
W sumie Malwinka była w sezonie ok. 9 razy na nartach. Dwa razy jeździła z instruktorem.
A jakie dobre rady na temat zaczynania przygody z narciarstwem mają Ci, którzy wiedza najlepiej, czyli instruktorzy. O pomoc poprosiliśmy Karolinę Borys – instruktorkę, a prywatnie mamę 4 letniej Julki.
Jaki wiek jest najlepszy żeby zacząć naukę jazdy na nartach?
Karolina: Nie ma jakiegoś idealnego wieku aby naukę rozpocząć, już dzieci 3 letnie można powoli przyzwyczajać do tego sportu, ale na pewno bez żadnych nacisków.
Przede wszystkim dziecko musi wyrażać na to chęć. Czasami dziecku wystarczy jeden zjazd dziennie i mówi pass, inne mogą jeździć godzinę i chcą jeszcze – wszystko zależy od dziecka.
Takie maluchy zwykle wola jeździć z rodzicami niż z obcym instruktorem, pod warunkiem że oczywiście rodzic czuje się na nartach na tyle pewnie, aby w pełni moc zapanować nad pociechą.
Ja jednak obstaje przy tym, że naukę jazdy należy zaczynać z instruktorem ( może wyłączając najmłodsze dzieci które nie koniecznie mogą mieć ochotę jeździć z nieznajomym ), ponieważ ważna jest odpowiednia pozycja, podstawy techniczne i bezpieczeństwo.
Tutaj sami dodamy prawdę, którą potwierdzi nie jeden rodzic – tak jak z innymi rzeczami, tak w przypadku nauki na nartach, rodzic niestety nie zawsze jest najlepszym nauczycielem. W naszym przypadku kilka pierwszych wspólnych prób kończyło się niemalże desperackim gryzieniem śniegu ze złości. Za to z instruktorem pełna sielanka – Malwinka była zadowolona i bardziej słuchała instruktora niż wcześniej nas.
Jakie górki wybierać – nachylenie, wyciąg czy taśma itp
Karolina: Raczej polecane są na początek niewielkie stoki, niezbyt strome, na pewno nie zatłoczone. Najlepiej na naukę wybrać się w godzinach przedpołudniowych, kiedy stoki są świeżo wyratrakowane.
Nie mas też jakiejś reguły co do wyboru rodzaju wyciągu – taśma i orczyk są jak najbardziej ok. Na orczyku oczywiście dziecko na początku będzie wyjeżdżać z opiekunem, starsze dzieci, od ok 8 lat zwykle potrafią sobie już radzić same – chociaż to też nie jest reguła.
Na jaki sprzęt się zdecydować – na co zwrócić uwagę?
Karolina: Sprzętu na samym początku przygody z nartami nie ma sensu kupować – warto wypożyczyć, szczególnie dzieciom które pojeżdżą na nim 1 sezon … Najważniejsze są wygodne, odpowiednio dobrane buty. I oczywiście obowiązkowo kask.
Kiedy uznamy, że na pewno będziemy powracać do nart oczywiście warto kupić już swój sprzęt. Przede wszystkim wygodne buty – zawsze trzeba mierzyć, nie polecam kupowania ich w ciemno przez internet. Dla dziecka można oczywiście kupić coś używanego, ale biorąc pod uwagę fakt, że na drugi sezon buty raczej pasować już nie będą…
Kiedy zacząć naukę z instruktorem?
Karolina: Osobiście uważam, że dobry instruktor z odpowiednim podejściem ( przede wszystkim do dziecka ) to połowa sukcesu. Widziałam wielu, raczej w większości są to ludzie, którzy lubią to co robią i potrafią tym zarazić.
Podobają mi się szkółki dla dzieci, gdzie najmłodsi ( ale już panujący nad nartami ) szlifują technikę poprzez świetna zabawę – taka szkółka jest na Bani – moi goście są nią zachwyceni zapisuje się dziecko na 5,6 dniowy kurs po ok. 2 godziny dziennie, zakończony zawodami z nagrodami dla wszystkich uczestników.
Serdecznie zapraszam też do mnie – u nas na wyciągu, tuż obok Domu Wypoczynkowego Karolina, w każdy czwartek w sezonie są zawody dla dzieciaków – tych początkujących i już jeżdżących. To fajna zabawa dla całej rodziny, a radość dziecka z medalu i dyplomu zawsze ogromna ( każde otrzymuje ).
Mam nadzieję, że przekonaliśmy Was, żeby w nowym sezonie ruszyć na narty z dzieciakami. Jeśli jednak macie dzieci starsze niż 3 lata – nic nie szkodzi. Na naukę nie jest przecież nigdy za późno…
Jakie górki polecamy:
– Rabka, Polczakówka
– Spytkowice
– Harbutowice, Szklana Góra
– Białka Tatrzańska – stok przy pensjonacie Karolina
Noclegi:
W Białce Tatrzańskiej polecamy nocleg w DW Karolina – przemiła atmosfera i dobra lokalizacja. Spędziliśmy tam Święta Wielkanocne i na pewno będziemy wracać.
Na zimowe brykanie ubrały nas marki Regatta, Dare2B i Craghoppers