Home PodróżeWietnam Hanoi – pierwsze wrażenia

Hanoi – pierwsze wrażenia

by Kasia

Tym razem było inaczej. Na powitanie, po wyjściu z lotniska nie klepnęła nas po twarzach łapa gorącego i wilgotnego powietrza. Zimno? Nie, aż tak nie, ale tak na polarek i długie spodnie…

Nocowanie.pl - najlepsze noclegi w dobrej cenie. Rezerwuj online!


W Hanoi jest styczeń i właściwie tak jak u nas, tutaj też jest teraz zima. Nie dziwne więc, że miejscowi chodzą w kurtkach… Dla nas jednak i tak jest ciepło – 17-19 stopni. Choć dobrze mieć czasami polar czy coś z długim rękawem.

Co do tej pory widzieliśmy?

Zaczęliśmy od Mauzoleum Ho Chi Minha. Tu wizytę trzeba zaplanować, bo mauzoleum jest rożnie czynne w określone dni. Nas oświeciło dopiero rano i biegiem i taksówką zdążyliśmy. Wejście jest bezpłatne. Jeśli macie ze sobą aparat, trzeba go zgłosić i zostawić do przechowania. Mieliśmy szczęście, bo nie było zbyt dużej kolejki do wejścia – sądząc po przygotowanych zasiekach, bywają spore (faktycznie w gigantycznej staliśmy w Pekinie).
Porównując jeszcze do Pekinu, jest tutaj jakoś tak bardziej nastrojowo i nie tak nachalnie jak w Chinach.
_mg_1492

_mg_1491

_mg_1482
Teatr Lalek na wodzie
Jeśli wybieracie się na wieczorne przedstawienia warto kupić bilety wcześniej. Wtedy zjeżdża tu najwięcej wycieczek. Nasze przedstawienie opowiadało o życiu na wietnamskiej wsi – było sadzenie ryżu, łowienie ryb, kaczuszki i inne zwierzaki. Były też smoki ziejące ogniem i plujące wodą. Przez dobrą chwile zastanawiałam się jak lalki są sterowane… Oczywiście nie powiem. Zobaczcie sami, zdecydowanie warto.
_mg_1509

_mg_1521

_mg_1527

dscf9706

dscf9713
Katedra św. Józefa
Neogotycka świątynia z 1886 roku. Po przejęciu władzy rzez siły komunistyczne (1954 rok) były zakazane tutaj nabożeństwa. Teraz msze są odprawiane – od 1990 roku. W środku jest też polski akcent.
dscf9605

dscf9606

dscf9608

Jezioro Hoan Kiem
Czyli Jezioro Zwróconego Miecza. To centralny punkt Hanoi. Na jeziorze są dwa charakterystyczne budynki. Na środku jest Żółwia Wieża, związana z legendą o złotym żółwiu który wyłonił się z jeziora i zażądał od władcy Le Loi zwrotu miecza który dostał kiedyś od Smoczego Króla. Drugi charakterystyczny obiekt to świątynia Ngoc Son na wyspie i prowadzący do niej uroczy czerwony Most Wschodzącego Słońca.

dscf9542

dscf9563

dscf9661

dscf9663

dscf9667

dscf9560
A jakie są nasze wrażenia?
Właściwie to wpis na gorąco, po zaledwie 1,5 dnia w Hanoi. Wydaje mi się już teraz, że po czterech dniach które spędzimy w Hanoi nasze odczucia mogą się zmienić, ale chyba muszę to teraz napisać – kochamy Azję, ale czasem to miłość trudna

Na początku najbardziej dokuczano mi to, że każde przejście ulicą to walka o przetrwanie. Choć żebyście mnie dobrze zrozumieli. Przechodzić PRZEZ ulice potrafimy – szkoła jaką dostaliśmy w Chinach daje tę przewagę, że tutaj przechodzimy przez ulice bez problemów – nawet z bagażami, z dzieckiem za rękę i otumanieni po kilku godzinach lotu.

Średnio przyjemne jest tutaj zwykłe przemieszczanie się po ulicy. Najbardziej przeszkadza mi tutaj brak chodników. Choć oczywiście chodniki fizycznie są, ale… Okolice naszego hotelu to praktycznie gigantyczne targowisko, gdzie towary zajmują cały chodnik, a jeśli zostanie kilka centymetrów, zaraz zajmują go parkujące skutery.
A ludzie?
Jacy ludzie, wszędzie są skutery. Na początku było to nawet ciekawe, ale po kilku przejściach dość irytujące…
_mg_1473

dscf9596

dscf9597

dscf9689

dscf9690

dscf9695

dscf9696

dscf9697

dscf9699

dscf9701

dscf9702

dscf9703

dscf9704
Skoro już przebijemy się przez tą naszą męczącą dzielnice, to nad jeziorem Hoan Kiem jest znacznie przyjemniej. Są chodniki. Głownie dla pieszych. Praktycznie o każdej porze dnia spotkacie tu spacerujących mieszkańców. To też taka oaza spokoju, choć niestety tuż przy dość ruchliwych ulicach.
dscf9641

dscf9643

dscf9644

dscf9647

dscf9648

dscf9652

dscf9654

dscf9655

dscf9658
Szczególnie wieczorem jest zachwycający most Wschodzącego Słońca i świątynia Ngoc Son na wyspie. Uroczo wygląda też Żółwia Wieża na środku jeziora – w dzień jest bura i smutna, a wieczorem przepięknie oświetlona.
dscf9624

dscf9715

dscf9710

dscf9708

dscf9557

dscf9545
Takie nocne Hanoi wyglądało naprawdę ciekawie. Choć na początku nasza Malwinka stwierdziła, że może lepiej żeby ona została z babcią Stasią, a żebyśmy my sami tutaj przyjechali…

Kolejna próba naszej miłości to haracz za bycie turystą – popularna knajpka, polecana przez znajomą. Super, nasz błąd, nie zapytaliśmy o ceny (nie było menu) to ceny dostaliśmy na koniec z sufitu.
_mg_1476

_mg_1477
Taksówki. No tak wszędzie są takie same – lubią naciągać turystów. Zanim ruszy trzeba zwracać uwagę na wszystko – żeby włączył taksometr, czy jedzie normalną drogą a nie na około. A na koniec niespodzianka – cena 3x większa niż teoretycznie miała być. Oj, No jakoś tak się Panu nie skasowało licznika po poprzednim kliencie…

A i jeszcze ceny. Czasem jest naprawdę wesoło – woreczek owoców za 20 zł, jedna sajgonka 4 zł (w Krakowie w restauracji zestaw trzech z sałatką 5-9zl). Stosujemy ostatnio regułę jednej szansy – odchodzimy ze śmiechem, bez targowania.

Ale żeby nie było, że tylko narzekamy. Ludzie są tu bardzo mili i uśmiechnięci. Zdarzyło się nawet, że na ulicznym straganie częstowali Malwinkę jedzeniem nie chcąc za to pieniędzy. Nawet po usilnych prośbach.
A Hanoi faktycznie klimatyczne, takie duże miasto, a z atmosferą jak George Town na Penengu w Malezji.
A ulice, jak już się oswoiłam z tym ich specyficznym ruchem, są naprawdę fascynujące. Setki skuterów, rowery, handlarze mający cały swój kram na motorze czy rowerze…

Jeśli mam być szczera, to najchętniej siedzę na tych ich maleńkich krzesełkach w jakiejś fajnej knajpce (ach TA kawa!! – ale o tym w następnym wpisie) i po prostu gapie się na ulice…
dscf9569

dscf9572

dscf9573

dscf9583

dscf9590

dscf9598

dscf9599

dscf9611

dscf9614

dscf9656

dscf9675

dscf9686

dscf9691

dscf9693
Hanoi praktycznie
Dojazd z lotniska
Z lotniska najwygodniej dostać się do centrum autobusem 86 – koszt 30 tys. Ale jedzie naprawdę szybko – tylko pół godziny. Łatwo się do niego dostać – zaraz po wyjściu z lotniska prosto, za taksówkami. Dojeżdża do dworca autobusowego przy wiadukcie kolejowym. Tam możecie w okolice jeziora podjechać taksówka lub autobusem.
_mg_1501
Jeśli macie więcej czasu to można też autobusem 17 (na dworzec autobusowy w Long Bien) (koszt 9 tys) ale jedzie przez miasteczka, wioseczki i trwa to ok 1,5 godziny – sami sprawdziliśmy. Można też podobno autobus nr 7 (na dworzec autobusowy w Kim Ma).
Autobusy na lotnisku znajdziecie po lewej stronie wychodząc z lotniska.

Transport po mieście

Autobusy maja jedna cenę – 6 tys. Jeśli jest to dłuższy kurs, taki jak na lotnisko to 9 tys. Jeden minus – przystanki są dość daleko od siebie. Na większych przystankach, tam gdzie jest wiata zadaszona jest mapa. Można też sprawdzić sobie trasy na stronie – podam jak znajdę w notatkach ;)

Hotel Hanoi
Hanoi Lucky Guest House 2
91A Hang Ma, Hoan Kiem , Hoan Kiem, Hanoi
5 nocy – całość 308 zł (75$)
W sumie ok, ale na pewno drugi raz byśmy tu nie przyjechali. Pokoje czyste z klimatyzacją i lodówką (nie wszystkie), w łazience ręczniki, mydło do rąk i suszarka. Śniadania w cenie – tosty, jajko, kawa, dżem i masło. Codziennie sprzątany pokój i wymieniane ręczniki. Minus – jest teoretycznie blisko do jeziora Hoan Kiem, ale w praktyce oznacza to masakryczne przejście przez kilka przecznic bez chodników i z szalejącymi skuterami. Poza tym w okolicy zdecydowany brak fajnych knajpek. Polecamy raczej zatrzymywać się w bliższym sąsiedztwie jeziora.

Mauzoleum Ho Chi Minha
Czynne wtorek-czwartek, sobota od 8-11, ostatnie wejście o 10.15
Nieczynne w listopadzie i grudniu.

Teatr Lalek na wodzie
Godziny przedstawień wypisane są na tablicy przy kasach
Cena 100tys, dziecko 60 tys

Zakupy
Dwa fantastyczne duże supermarkety niedaleko jeziora:
Figi Markt na ulicy Lu Thai To 27A – po tej stronie gdzie teatr marionetek.
Le Thai To – zaraz przy jeziorze, znacznie lepiej zaopatrzony. W nocy jest cały oświetlony. Wchodzi się w bramę. Śmiesznie tani zaparzacz do kawy wietnamskiej (w Polsce przez internet ok 18 zł tutaj 4-5 zł), gigantyczny wybór herbat i kawy
dscf9719

dscf9720
Jedzenie
Lody na ulicy Trang Tien
dscf9633

dscf9638
Bo Bunt Bo Nam Bo (67 P Hang Dieu) – tam na bun bo – makaron ryżowy z wołowiną i ziołami (60 tys). Zamówiliśmy też bułeczki (5tys sztuka) – bardzo dobre.
dscf9722

dscf9723
Su Caffe (96 Nguyễn Hữu Huân) – fantastyczna kawa i miła knajpka. Na tej ulicy znajdziecie wiele ciekawych kawiarni.
Giảng Cafe (39 Nguyễn Hữu Huân) – tutaj podobno wymyślili egg caffe

Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny?

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, jeśli nasza twórczość jest dla Ciebie inspirująca i korzystasz z niej przy planowaniu wycieczek bliższych i dalszych, to będzie nam niezmiernie miło jeśli od czasu do czasu odwdzięczysz się fundując nam kawę. :)

Doda nam to sił i energii do tworzenia kolejnych ciekawych i inspirujących treści.

To też może Cię zainteresować

3 komentarze

Podróże bez ości 25 stycznia 2017 - 23:14

Oglądając Wasze zdjęcia już się nie mogę doczekać, by wylądować w Hanoi. Na pewno skorzystam z Waszych rad. Możecie zdradzić jakim aparatem robicie tak rewelacyjne zdjęcia? :)

Odpowiedx
Kasia 26 stycznia 2017 - 1:24

Dziękujemy :) Mamy Canona 550 i nowinkę Fuji xT1 :) Ale to podobno nie aparat robi zdjęcia jak mawiał nasz Pan od kursu fotografii :) Pozdrawiamy serdecznie!

Odpowiedx
Antek 27 stycznia 2017 - 11:08

Co do aparatu się zgodzę – nie on robi zdjęcia, ale fotograf. I muszę przyznać, że ciężko byłoby je lepiej i skomponować i wykonać. Super!

Odpowiedx

Pozostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Prawo UE zobowiązuje nas do poinformowania Cię, że ta strona wykorzystuje ciasteczka, głównie w celach analitycznych. Jakkolwiek apetycznie by to nie brzmiało, zostałeś poinformowany. Dalsze korzystanie z tej strony oznacza akceptację tego faktu. :) Rozumiem i akceptuję Więcej informacji

Kasai - podróże w sieci