Nie wiem jak, Wy, ale ja wyruszając w Polskę zawsze mam największy kłopot z podjęciem decyzji gdzie coś zjeść. Czy będzie dobre, świeże i dodatkowo, czy można będzie tam odkryć jakiś lokalny, kulinarny rarytas? Jeśli wyruszycie na podbój województwa śląskiego, to nie musicie się o to wszystko martwić.
Czy zastanawialiście się, jaki wpływ na atrakcyjność danego regionu ma kuchnia? Może to być cudowne miejsce z zabytkami, urokliwymi miasteczkami, cudowną przyrodą. Ale jak już poznamy te wszystkie wspaniałości czy będziemy myśleć o tym, żeby znowu się tu zatrzymać – choćby przejeżdżając?
Raczej nie. Tyle przecież jest jeszcze do zobaczenia i to co nowe, fantastyczne i nieodkryte nadal czeka.
A jeśli do regionu który jest ciekawy i ma fajne zabytki dodamy kuchnie która przyciąga smakiem? To zostaje na długo w pamięci i co ważne niezależnie jaki jest cel naszej kolejnej podróży, będziemy drogę układać tak, aby prowadziła nas przez miejsca które nas uwiodły smakiem.
Dlatego tworzenie Szlaków Kulinarnych to fantastyczny pomysł! W województwie śląskim powstał szlak Śląskie Smaki a ja odwiedziłam trzy restauracje z tego szlaku.
To prawdziwa drewniana karczma w Bielsku-Białej. Wystrój zachwyci miłośników takich klimatów, a jedzenie to prawdziwa rozkosz! Mają fantastyczną kwaśnice i pierogi z bryndzą. A żeberka i inne mięsa są przepyszne! Z lokalnych przysmaków jedliśmy racuchy i wyrabiane na miejscu pasztety. A napój ze szpinaku był zaskakująco dobry. Kwaśnica, a właściwie Zupa Rogata dostała pierwsze miejsce cztery lata z rzędu, w czasie Festiwalu Smakowania Beskidzkiej Kwaśnicy!! Cena tego arcydzieła to jedyne 10 zł!
Nie dajcie się zmylić – przydrożny znak informuje o hotelu i restauracji. Ja zazwyczaj w takich przypadkach rezygnuje. Jednak miejsce znalazło się na Kulinarnym Szlaku nie bez powodu – tutaj zjecie naprawdę smacznie.
To miejsce zaskoczyło nas najbardziej. Na pozór zwykły przydrożny zajazd w wersji XXL. Czyli restauracja, pub, hotel i sala bankietowa. Jednak oceniać to miejsce można dopiero kosztująca specjałów kuchni. Co więcej, zaangażowanie szefa kuchni i obsługa kelnerską to też prawdziwy pokaz wirtuozerii.
Ciekawym pomysłem są nowe pozycje w menu co weekend (niestety jak się przekonałam ostatnio, nie na każdy – najlepiej zadzwonić i dopytać). Tak więc, odwiedzając to miejsce możemy zawsze liczyć, że będziemy czymś zaskoczeni.
A kuchnia? To już naprawdę wyższa szkoła jazdy. Widać, że szef kuchni, Sebastian Humski, naprawdę kocha to co robi, i gotowanie to jego wielka pasja.
W czasie naszej ostatniej wycieczki na Jurę znowu odwiedziliśmy Zajad Hetman. Marek nie mógł sobie odmówić kaczki – była wyśmienita! Jedliśmy też fantastyczny żurek.
– filet z kurczaka faszerowany szpinakiem i kurkami w sosie serowym – 22 zł
Ogromnym ułatwieniem w śledzeniu Śląskiego Szlaku Kulinarnego będzie bezpłatna aplikacja dostępna tutaj.
Poinformuje nas ona o odległości do restauracji na szlaku, podpowie z czego dane miejsce jest znane i co ważne dzięki niej możemy liczyć na zniżki i promocje w lokalu. Śląskie Smaki to też zbiór fantastycznych przepisów – część z nich jest w ulotce promującej szlak, a najwięcej znajdziecie na stronie internetowej.
I jeszcze kilka lokalnych, unikatowych smaczków z województwa śląskiego.
Chleb tatarczuch z maki gryczanej od Jadwigi Plesińskiej. Chleb zdobył Nagrodę Perły w Konkursie Dziedzictwa Kulinarnego. Można go kupić 2 razy w tygodniu na targu. Targi są w środę i sobotę w Żarkach do godziny 12-13.
W Ogrodzieńcu poczęstowano nas tajemniczą potrawą. Pieczonki, to ziemniaki z burakami, marchewką, cebulą i kiełbasą wypiekane w żeliwnym garnku na ogniu. Być może brzmi to banalnie, co może zachwycać w warzywach z kiełbasą? Zaręczam wam jednak, że smak jest jedyny w swoim rodzaju!
Fantastycznym doświadczeniem było też… kulanie klusek! Nigdy nie spodziewałam się, że kluski śląskie są tak puszyste i delikatne w smaku. Ćwiczyliśmy pod czujnym okiem Kreatora Smaku – Michała Bałazy.
Nasze zdjęcia i relacje na gorąco z trasy znajdziecie także na Instagramie
Województwo Śląskie poznawaliśmy dzięki Śląskie Travel. Dziękujemy i gratulujemy pasji w promowaniu tego pięknego regionu!
Ten wyjazd to też fantastyczna okazja, żeby osobiście poznać twórców blogów:
Podróże Hani
Gdziewyjechac.pl – Wędrowne Motyle
Poszli-Pojechali
Ruszaj w Drogę
Złota Proporcja
Zycie jest piekne
Zależna w podróży
Zaglądajcie do nich koniecznie – już wkrótce wszędzie znajdziecie relacje i opisy ciekawostek z województwa śląskiego.
Wszystkie nasze zachwyty nad województwem śląskim znajdziecie TUTAJ.
4 komentarze
Strasznie smakowicie wyglądają niektóre dania. Na śląsku jako dziecko bywałam często, niestety nic nie pamiętam. :(
O! Fajne jest to, że też chcę napisać ogólny wpis o kuchni regionu, ale zupełnie inny :D Udaje nam się nie pokrywać.
Co do Hetmana – polecam barszcz zabielany – poezja !
Odnośnie „pieczonek” to znam wersję: ziemniaki, cebula, boczek, kiełbasa i główka kapusty + przyprawy. A to wszystko zamknięte w żeliwnym garnku na trzech nogach i postawione nad ogniskiem. Zwane jest to bunclok (buncol) lub duszonki :) Pychota i też na śląsku ;)