Teneryfa to nie tylko plaże. Choć pewnie większość turystów stłoczona w nadmorskich kurortach południa wyspy, nie zawsze pozna to inne, nie tak komercyjne oblicze Teneryfy. Jadąc na Teneryfę z prawie trzyletnią Malwinką mogliśmy zalec na plaży i się niewiele ruszać przez cały tydzień. Ale to nie w naszym stylu! Zapewniam Was, Teneryfa to miejsce, gdzie nie można długo usiedzieć na jednym miejscu! Nocowanie.pl - najlepsze noclegi w dobrej cenie. Rezerwuj online!
Szlaków turystycznych na Teneryfie jest niezliczona ilość. Sporo z nich jest w Parku Narodowym Teide, ale dużo jest też usilnych po całej wyspie. Nie są to bardzo wymagające trasy. Jedyny wyjątek to wyprawa na Teide (3718 m n.p.m.). Jednak jeśli wyruszymy w sprzyjającej takiej wędrówce porze roku, to jedyna trudność na jaką natrafimy, to wysokość z którą musimy się zmierzyć i ryzyko choroby wysokościowej.
Przyznam się szczerze, że naprawdę marzyłam żeby w końcu zdobyć Teide. Niestety i tym razem się nie udało. Znowu świadomie zrezygnowaliśmy. Bardzo wiało i nie chcieliśmy też narażać Malwinki na naglą zmianę temperatury z 20 na 4 stopnie.
A jak zaplanować taką wyprawę i dostać się na Teide? Bardzo proszę :)
Kolejką
To opcja najprostsza i najszybsza. Największy minus cena (27€ w obie strony, w jedną 13,50€) i duże prawdopodobieństwo, że po tak szybkim pojawieniu się na 3718 m n.p.m. możemy cierpieć na chorobę wysokościową… Chcąc wjechać kolejką najlepiej być w miarę wcześnie rano – potem parkingi i uliczka dojazdowa do dolnej stacji zapełnia się szczelnie samochodami. Kolejka kursuje w godzinach 9-16.
Trzeba jednak pamiętać, że górna stacja kolejki jest poniżej szczytu. Na wejście na sam szczyt trzeba zarezerwować sobie około godziny.
Jednak żeby wejść na szczyt trzeba posiadać specjalne pozwolenie. Miejsce rezerwujemy bezpłatnie, przez stronę internetową, najlepiej z miesięcznym wyprzedzeniem.
Na własnych nogach
Wchodzimy od strony parkingu, tam gdzie ma swój początek szlak na Montana Blanca. Trasa nr 7.
Ważne – miejsc na parkingu jest tylko 12, warto być rano. Trudności – mocny wiatr, mocne słońce, śnieg i oblodzenie w miesiącach wczesnowiosennych i jesiennych (jeśli oblodzenie jest duże, szlak na sam szczyt jest zamykany). Czas przejścia w jedną stronę to 7-8 godzin.
Na nogach z noclegiem
Nocujemy w schronisku Altavista na wysokości 3270 m n.p.m. Tutaj konieczna jest rezerwacja miejsca w schronisku (54 miejsca we wspólnych salach, są łazienki, ale bez prysznica (sic!).
Schronisko otwiera się o godzinie 17, sale noclegowe o 19; schronisko trzeba opuścić o 7.30 rano) Schronisko wybudowano w 1892 roku.
Dotrzeć do schroniska możemy na dwa sposoby:
Na nogach – z parkingu, trasą nr 7, szlakiem prowadzącym na Montana Blanca (4-5 godzin), albo od strony La Orotava ok. 4 godziny.
Kolejką – musimy jednak pamiętać, że od górnej stacji kolejki jest jeszcze ok. godziny drogi (trzeba zejść do schroniska które jest położone poniżej stacji kolejki).
Wychodząc na szczyt Teide rano, prosto ze schroniska nie trzeba mieć pozwolenia (strażnicy przyjeżdżają ok 9 rano).
Na Teide się nie wdrapaliśmy, ale jednak udało się nam zdobyć jakiś szczyt. Co ważne mieliśmy w tym dużo frajdy!
Szczyt Montana Blanca
Dla tych którzy chcą wspiąć się na Teide to początek trasy. Startujemy z parkingu i idziemy trasą nr 7. Droga łatwa i przyjemna. Jedyne co może przeszkadzać to silny wiatr i mocne słońce. Po drodze atrakcje – fantastyczne widoki i tzw. wulkaniczne jaja. Nam wejście i zejście zajęło ok 4 godzin. Ale szliśmy z Malwinką która tuptała na własnych nogach cześć trasy. Nie wliczamy do czasu przejścia też pikniku przy wulkanicznych jajach.
Czy to trasa dla dzieci? Naszym zdaniem tak. Droga nie wymaga ciężkiej wspinaczki. Dla dzieci atrakcje są na każdym kroku, kamyczki, roślinki które można podziwiać jak walczą w tych niesprzyjających warunkach o przetrwanie. No i oczywiście ogromne wulkaniczne jaja które jak magnes przyciągały nasza Malwinkę i pozwalały pokonywać kolejny i kolejny zakręt w drodze na szczyt.
Trzeba się też oczywiście przygotować – krem z mocnym filtrem, coś na głowę od słońca i od wiatru, kurtka, coś na szyję. Pamiętajcie – na plaży może być ciepło, ale tutaj w górach temperatura może być nawet bliska zera (polecamy sprawdzanie pogody przed wyruszeniem na szlak). Koniecznie pełne buty, które nie pozwolą dostać się drobnym kamyczkom do środka. Musicie też pamiętać o zapasie wody i smakołykach na piknik który będzie fantastycznym ukoronowaniem wędrówki.
Więcej o Teneryfie oraz informacje praktyczne Tutaj.
Zapraszamy też na nasz Instagram.
7 komentarzy
Widoki rewelacyjne! Genialne zdjęcie z chmurami jak Marek idzie z Malwinką :)
Bardzo dziękuję! Też uwielbiam te zdjęcia z chmurami. Co najfajniejsze, takie widoczki na Teneryfie są częste. A pamiętam jak kiedyś Markowi marzyło się znaleźć nad chmurami… ;)
I znalazł się :) Pozdrawiam Magnes z podróży
Ostatnio nawet „przyglądałam się” Teneryfie i rozmyślałam nad tym czy się tam wybrać. Zawsze myślałam, że nie warto… Większość jeździ tam tylko leniuchować, a ja wolałabym bardziej aktywnie spędzać czas. :) Teraz już wiem, że warto się w przyszłości wybrać.. I te widoki.. :)
Och miło nam ogromnie że obalamy stereotypy :) Mam nadzieję ze sami jeszcze nie raz sie wybierzemy :) Takich wpisów o aktywnym wypoczynku na Teneryfie jeszcze kilka mamy – moze wkrótce coś sie pojawi. Pozdrawiam serdecznie!!
Zdjęcia robić potraficie śliczne (a to nie tak częsta umiejętność, wbrew pozorom). Są i zachwycające panoramy, ale też słodkie szczegóły, które uwielbiam. Dzięki
Och dziękujemy!!!! Miło mi ogromnie :) Aż się chyba w końcu ruszę i opublikuje zaległe wpisy z Teneryfy :)) Pozdrawiam serdecznie!!!