Od dłuższego już czasu z wielkim zapałem promujemy wyjazdy poza sezonem do ciekawych miast w Polsce. Tym razem spędziliśmy weekend w Białymstoku!
Komfortowe domki na skraju roztoczańskiego lasu, w cichej i spokojnej okolicy pośrodku Roztocza. Idealne do aktywnego wypoczynku lub błogiego lenistwa... :)
Zobacz, zachwyć się, zarezerwuj!
Białystok odwiedziliśmy już kiedyś, przy okazji odkrywania uroków cudownego Podlasia. Jednak do miasta wpadliśmy wtedy na przysłowiową chwilkę – głównie żeby zobaczyć przepiękny Pałac Branickich i unikatowy na skalę światową trójkątny Rynek.
Co ciekawego czeka na Was na Podlasiu możecie przeczytać tutaj.
Okazją do wyjazdu był Festiwal Kultur i Podróży „Ciekawi Świata”, odbywający się w Białymstoku po raz ósmy.
Tym razem na poznawanie ciekawostek Białegostoku mieliśmy cały weekend. Już przygotowując się do wyjazdu zobaczyłam, że nie będzie lekko – ciekawych miejsc w mieście jest sporo. Do tego dochodzą fantastyczne muzea i oczywiście prezentacje w ramach festiwalu.
Po mieście wytyczono szlaki tematyczne:
– Szlak rodu Branickich
– Szlak białostockich świątyń
– Szlak białostockich fabrykantów
– Szlak architektury drewnianej
– Szlak esperanto i wielu kultur
– Szlak Bojar
Ciekawy pomysł na poznanie Białegostoku w sezonie zorganizowały władze miasta. Są to bezpłatne wycieczki z przewodnikiem PTTK, zabytkowym autobusem Jelcz. Odjazdy z przystanku Plac Jana Pawła / Pałac Branickich. Autobusy kursują w weekendy i niestety tylko w sezonie – od 2 czerwca do 16 września. My byliśmy już poza sezonem, ale warto o takiej atrakcji pamiętać, gdy zawitacie na Podlasie w czasie wakacji.
Spacerkiem po Białymstoku
Jeśli będziecie tylko przejazdem, na kilka godzin, na pewno warto zobaczyć przepiękny Pałac Branickich z unikatowym barokowym parkiem oraz uroczy miejski deptak, ulicę Lipową, która zaprowadzi nas na trójkątny Rynek Kościuszki.
Koniecznie też zaglądnijcie do jakiegoś parku. Najpiękniejszy, to oczywiście ten przy Pałacu Branickich. Jeśli jednak traficie na pobliski park Planty, to obowiązkowo musicie odszukać rzeźbę psa Kawelina. To replika rzeźby z 1938 roku. Podobno przedstawia psa Mikołaja Kawelina – choć są na ten temat różne teorie.
Białystok to miasto na styku kultur. Dlatego obok kościołów katolickich zobaczyć tutaj możecie piękne cerkwie. W mieście żyje spora społeczność wyznania prawosławnego – to aż 30% mieszańców. My weszliśmy na chwilę do cerkwi Św. Mikołaja, która jest przy ulicy Lipowej.
Katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
Ciekawostką jest to, że składa się z dwóch budowli. Biały niewielki kościółek jest najstarszym zabytkiem w mieście. Czerwona, neogotycka część powstała w latach 1900-1905.
Kościół pw. Chrystusa Króla i św. Rocha
Powstał w 1918 roku i jest to jeden z pierwszych przykładów zastosowania architektury modernistyczno-ekspresjonistycznej w projekcie świątyni.
Tuż obok miasta, które możemy teraz oglądać, istnieją też ślady po mieście które już nie istnieje. Przedwojenny Białystok to było zupełnie inne miasto. Po ogromnych zniszczeniach wojennych wiele budynków zostało odbudowanych, jednak spora część zniknęła całkowicie. Na szczęście miasto zadbało o upamiętnienie tamtych miejsc i dzisiaj są tam tabliczki informujące o historii tych budynków i przedwojenne zdjęcia. Tak jest choćby w przypadku eleganckiego hotelu Ritz który znajdował się tuż obok bramy Pałacu Branickich. Jego historię i makietę możecie zobaczyć w Muzeum Historycznym.
Dzielnica, której nie ma
Zupełnym przypadkiem trafiłam na ulice Młynową. Zwabiły mnie tutaj niewielkie drewniane domki, które wypatrzyłam pomiędzy dużymi blokami na Legionowej. Okazało się, że trafiłam do tętniącej kiedyś życiem żydowskiej dzielnicy Chanajki. Był tu największy w mieście plac targowy – Rynek Sienny, były warsztaty i sklepiki. Teraz z dawnej zabudowy zachowało się zaledwie kilka domów. Jest też budynek z 1891 roku w którym kiedyś mieściła się synagoga. Obecnie jest tu siedziba Białostockiego Towarzystwa Esperantystów.
Białystok – miasto najpiękniejszych murali
Nie widzieliśmy wszystkich, ich liczba jest naprawdę imponująca. Na kilku blogach znalazłam rewelacyjne opracowania szlaku białostockich murali, ze zdjęciami, mapką i szczegółowymi opisami powstawania. Nam udało się zobaczyć bezsprzecznie najpiękniejszy z nich, a na kilka innych dosłownie weszliśmy przypadkiem. Dziewczynka z konewką zachwyca nie tylko nas – to już symbol miasta. Autorką jest Natalia Rak, a mural znajdziecie na ulicy Piłsudskiego.
Trochę kultury
Jeśli spędzicie cały weekend w Białymstoku, warto zaplanować sobie wizytę w teatrze albo w operze.
Opera i Filharmonia Podlaska
Nam nie udało się zgrać z repertuarem, ale sam budynek jest wart odwiedzin. Szczególnie latem mogą zachwycić tarasy – ogrody, które znajdują się na dachu budynku. Niestety najwyższy taras poza sezonem letnim nie jest udostępniony, nam udało się wejść na ten niższy.
Opera ul. Odeska 1, – Kasa biletowa – sobota–niedziela 11:30–19:00
Teatr Lalkowy i Piwnica Lalek
Przyjeżdżając z dzieckiem do Białegostoku zagadnijcie do teatru, który jest tuż obok budynku Opery. Są tu przestawienia dla dzieci i dla dorosłych. Jest też Piwnica Lalek gdzie zobaczyć możecie lalki z różnych przedstawień (wstęp wraz z biletem na przedstawienie – 3 zł, sam bilet – 10 zł)
Teatr lalek – piwnica lalek – ul. Kalinowskiego 1 tel. 85 742 50 31
Muzea
To już tradycja, że w każdym mieście chcemy odwiedzić kilka ciekawych muzeów. Tym razem udało się nam dotrzeć do dwóch.
Muzeum Historyczne
Mieści się w przepięknie wyremontowanej kamienicy należącej kiedyś do fabrykanta Samuela Cytrona. Z oryginalnego wyposażenia zachowało się niewiele – ozdobna klatka schodowa i sztukaterie. Jednak zobaczycie tu też odtworzone wnętrza z epoki.
ul. Warszawska 37
Centrum im. Ludwika Zamenhofa
Twórca języka esperanto urodził się w Białymstoku i przez kilka lat chodził tutaj do szkoły. W centrum możecie przede wszystkim zobaczyć zdjęcia miasta z epoki, kiedy młody Ludwik tu mieszkał. Obserwując każdego dnia posługujące się różnymi językami skłócone ze sobą społeczności zamieszkujące Białystok i okolice, doszedł do wniosku, że przypomina to biblijną Wieżę Babel. Postanowił to rozwiązać gdy dorośnie… i tak stworzył od podstaw zupełnie nowy język.
ul. Warszawska 19
Muzea dla każdego
Warto zawsze zrobić przegląd w jakie dni muzea mają bezpłatne wstępy.
SOBOTA
MUZEUM HISTORYCZNE – Oddział Muzeum Podlaskiego, ul. Warszawska 37
w godz. 10.00 – 17.00
Muzeum Wojska w Białymstoku, ul. Jana Kilińskiego 7, w godzinach 9.30-17.00
NIEDZIELA
MUZEUM RZEŹBY ALFONSA KARNEGO
ul. Świętojańska 17, 10.00 – 17.00 – wtorek – niedziela
Białostocki Ośrodek Kultury/Centrum im. Ludwika Zamenhofa
ul. Warszawska 19, Wtorek-Niedziela 10.00-17.00
MUZEUM PODLASKIE W BIAŁYMSTOKU
Siedziba główna, Ratusz, Rynek Kościuszki 10 – 10.00 – 17.00 – wtorek – niedziela
PONIEDZIAŁEK
Gdzie zjeść coś dobrego?
Jadąc do Białegostoku miałam gotową listę miejsc z dobrym jedzeniem. Na miejscu udało się nam zjeść w dwóch.
Restauracja Babka – Lipowa 2
To miejsce z regionalnymi daniami z kresów. Znajdziecie tu babkę ziemniaczaną (przepyszna), kartacze, czeburieki. Są dania z Podlasia, białoruskie, ukraińskie i żydowskie. Warto, choć ceny nie małe. Za cztery dania (zupę solianke, kartacze, pierogi ruskie i babkę ziemniaczaną, herbatę i piwo) zapłaciliśmy prawie 90zł).
Bar mleczny Społem „Podlasie” tuż przy Rynku
Jedzenie tutaj jest jednym z lepszych jakie jedliśmy w barach mlecznych. Są tu dania powszechnie znane, ale też takie, które skosztujecie tylko na Podlasiu. Jak to w barze mlecznym nie mogłam powstrzymać się przed niekontrolowanym zamawianiem. Tak więc były naleśniki ze szpinakiem, kotlet mielony, ziemniaczki, kasza, warzywa gotowane, kotlet Podlaski, serniczek i kompoty. Za te wszystkie dania zapłaciliśmy ok 40 zł.
Inne polecane miejsca:
Sztuka Mięsa – Krakowska 11
Czarna owca- Lipowa 24
Hot Burger Bistro Marii Skłodowskiej-Curie 6/1
Kartaczownia Pani Jadwiga – tuż obok Babki, za rogiem schodami w dół.
Napoje
Będąc w Białymstoku koniecznie musicie skosztować przynajmniej kilku regionalnych piw, z małych browarów.
Bardzo obszerny wpis na temat napojów znajdziecie Tutaj.
Białostockie smaki
Bialys (Bialystoker) – drożdżowe bułeczki z makiem i cebulką, specjalność kuchni żydowskiej. Niestety nie trafiliśmy na nie – podobno można je skosztować w restauracji mieszczącej się w Ratuszu. A szkoda, bo może to być dla Białegostoku hit na miarę obwarzanków w Krakowie albo cebularzy w Lublinie.
Buza – bezalkoholowy, musujący napój na bazie kaszy jaglanej w którym pływają rodzynki. Tradycyjnie był podawany z chałwą. Podobno skosztować można go w restauracji w Ratuszu, która jako jedna z niewielu podtrzymuje tradycje smaków białostockich.
Pieczony ser – słodki serek który jedliśmy w naszym hotelu na śniadanie, był też w barze mlecznym. Coś jak mini serniczek w kształcie kotlecika – podawany ze śmietaną i owocami.
Babka ziemniaczana – bardzo popularna na Podlasiu. Smakuje wyśmienicie w restauracji Babka.
Syte – napój z korzeniami w kuchni tatarskiej. Piliśmy go pierwszy raz u pani Żanety w Tatarskiej Jurcie w Kruszynianach, i na stałe zagościł u nas w domu. Przepis jest banalnie prosty: do wody dodajemy miód i cytrynę. Idealny na upały.
Na koniec jeszcze dwa słowa o Festiwalu Kultur i Podróży „Ciekawi Świata”. Jeśli kiedykolwiek będziecie w okolicy w czasie, kiedy się odbywa – bardzo polecamy. Fantastyczne prezentacje, cudowna atmosfera i perfekcyjna organizacja. Naprawdę warto. Zobaczcie sami – zdjęcia autorstwa Aliny Gabrel-Kamińskiej ( Bez Słów ), powstały podczas Festiwalu Ciekawi Świata w Białostockim Ośrodku Kultury.
Na Podlasie na pewno jeszcze nie raz przyjedziemy. Już dawno planowaliśmy popływać kajakiem po Bugu. Teraz dodatkowo mamy jeszcze jeden, też związany z kajakami powód, żeby tu przyjechać. Odkryliśmy, że w Drohiczynie nad Bugiem znajduje się Muzeum Kajakarstwa. W sezonie jest czynne od 10 do 17. Poza sezonem trzeba się umawiać.
Weekend w Białymstoku – informacje praktyczne
Warto zajrzeć do tutejszych informacji turystycznych. Podlasie słynie z doskonałych materiałów dla turystów. Sami zazwyczaj w nowym miejscu zawsze swoje kroki kierujemy właśnie do informacji. Niestety w Białymstoku to zadanie dość karkołomne. Jeszcze w domu zapisałam sobie adresy trzech punktów, gdzie można zdobyć informacje o mieście. Niestety okazało się, że adresy są nieaktualne. Jedyne istniejące miejsce z tych, które miałam zapisane – punkt na Kościelnej 1A w sobotę był nieczynny. Tak więc jeśli chodzi o łatwość w dostępie do materiałów o mieście, Białystok wypada blado. Nas poratował hotel w którym nocowaliśmy – przy recepcji było trochę broszurek o mieście.
Punkty informacji znajdziecie tutaj:
Kościelna 1A
Piłsudskiego 7 w Schronisku Młodzieżowym
Odeska 1 w budynku Opery i Filharmonii
Jest też Multimedialne Centrum Informacji Turystycznej w budynku Muzeum Wojska, tuż obok bramy Pałacu Branickich. Niestety gdy byliśmy nie działało…
Jak dojechać?
Do Białegostoku łatwo dostać się pociągiem. My jechaliśmy z Krakowa. W jedną stronę jechaliśmy pociągiem Intercity z przesiadką w Warszawie, za to wracaliśmy już bezpośrednio. Czas podróży to w zależności od pociągu od 5 do 6 godzin. Pamiętajcie też, że im szybciej kupicie bilety, tym taniej. Połączeń szukajcie Tutaj.
Nie da się ukryć, że jest pewna przewaga pociągu nad samochodem. Bez problemu oboje z Markiem mogliśmy w czasie tych kilku godzin popracować. Ja skończyłam czapkę na szydełku i przygotowałam zdjęcia które widzicie w tym wpisie.
Linki
https://bialystoksubiektywnie.com/blog/2018/09/27/na-podlasiu-nalezy-wyprobowac-10-trunkow/
https://bialystoksubiektywnie.com/blog/2017/09/12/murale-w-bialymstoku-mapa/
http://muzeum.bialystok.pl/muzeum-podlaskie-w-bialymstoku/edukacja-oferta-dla-rodzin-z-dziecmi/
https://www.alemeksyk.eu/blog/item/738-gdzie-zjesc-i-co-zjesc-w-bialymstoku-kilka-dobrych-i-sprawdzonych-adresow.html