Tym razem nie mieliśmy niestety zbyt wiele czasu, żeby poznać wszystkie ciekawe plaże na Gran Canarii. Jednak te które odwiedziliśmy różnią się miedzy sobą na tyle, że zadowolą gusta wszystkich.
Komfortowe domki na skraju roztoczańskiego lasu, w cichej i spokojnej okolicy pośrodku Roztocza. Idealne do aktywnego wypoczynku lub błogiego lenistwa... :)
Zobacz, zachwyć się, zarezerwuj!
1. Playa Sardina (północ)
Jest na szczycie listy tylko dlatego, że była to nasza „domowa” plaża. Jest w małym miasteczku Sardina na północy wyspy. Ciemny piasek wulkaniczny, skały. Niby nic ciekawego, ale jest niesamowita sielanka. Niewątpliwy plus to brak tłumów i wielkich hoteli. Jest mały port i na końcu drogi ukryta kamienista plaża pod skałami. To nasze ulubione miejsce na zdjęcia. Zobaczcie sami Tutaj. Plaża zapełnia się nieco bardziej tylko w weekendy. Od poniedziałku do piątku możecie być na niej całkiem sami…. Więcej tutaj.

Playa Sardina

Playa Sardina

Playa Sardina

Playa Sardina

Playa Sardina

Playa Sardina
2. Playa de las Nieves (zachód)
Tuż przy Puerto de las Nieves. Tu minusem będzie zapewne sąsiedztwo portu do którego przybijają promy z Teneryfy. Jednak jeśli nie zamierzacie się kąpać, pewnie nie będziecie mieli z tym problemów. Plaża kamienista, ale są bardzo wygodne drewniane platformy. Macie też tu zagwarantowany piękny widok na góry i charakterystyczną skałę „Boży Palec”, a właściwie to, co z niego zostało po wielkim huraganie w 2005 roku. Tutaj atutem są restauracje. Jest tu ich zatrzęsienie. My jedliśmy w La Rama, bardzo polecana jest El Capita. Bardzo dobre jedzenie a ceny standardowe.

Playa de las Nieves

Playa de las Nieves

Playa de las Nieves i skała „Palec Boży”

Playa de las Nieves
3. Maspalomas (południe)
Tutaj musicie koniecznie odwiedzić wydmy. Nagle poczujecie się jak na najprawdziwszej pustyni. Wydmy zajmują spory obszar i dzięki temu nie jest tu zbyt tłoczno. Ja koniecznie chciałam jeszcze zobaczyć sadzawkę Charca de Maspalomas. Przypomina trochę oazę przy wydmach. Jednak o dzikiej przyrodzie tu nie ma co marzyć – wysypują się tu tłumy plażowiczów z okolicznych hoteli.

Maspalomas

Maspalomas

Maspalomas

Maspalomas

Maspalomas

Maspalomas

Maspalomas

Maspalomas

Maspalomas

Maspalomas

Maspalomas

Maspalomas

Charca de Maspalomas
4. Puerto Rico i okolice (południe)
Powiem szczerze, że nawet miałam ochotę wyskoczyć tu na plaże. Kusiły żółte piaski które są rarytasem na wulkanicznej wyspie. Jednak rzut oka z drogi na rzędy leżaków i parasoli mi wystarczył. Chyba staliśmy się radykalnymi zwolennikami dzikich plaż…
Jeśli jednak kusi Was mimo wszystko żółty piasek, to znajdziecie go na tych plażach: Playa de Amadores, Playa del Anfi del Mar.
5. Puerto de Mogan (południe)
Urocze miasteczko z niskimi i małymi domkami. Domy tuż przy porcie jak z obrazka. Teraz to oczywiście domy na wynajem, hotele, a na dole knajpki. Niesamowicie było by znaleźć się tutaj zanim zaczęła się masowa turystyka. Jednak teraz też jest uroczo. Plaza z żółtym piaskiem, ale dosłownie usiana leżakami i ludźmi. Warto wdrapać się na punkt widokowy – my jednak tam nie dotarliśmy.
Parkowanie płatne – tuż przy porcie i płatny parking ze szlabanem. Jednak nieco dalej, w części gdzie są sklepy można znaleźć miejsce bezpłatne (tylko tam, gdzie jest oznaczone miejsce na biało).

Puerto de Mogan

Puerto de Mogan

Puerto de Mogan

Puerto de Mogan

Puerto de Mogan

Puerto de Mogan

Puerto de Mogan
6. Playa de la Aldea (zachód)
Małe miasteczko i urocza plaża. Wielkie kamienie na plaży, ale są też drewnianej platformy. Jak jest mocny wiatr można ukryć się przechodząc przez kamienny tunel, na drugą plażę schowaną za skałą. Parking bezpłatny, tuż obok plaży.

Playa de la Aldea

Playa de la Aldea

Playa de la Aldea

Playa de la Aldea

Playa de la Aldea

Playa de la Aldea
Nie odwiedziliśmy niestety bardzo polecanej plaży tuż przy Las Palmas (Playa del Confital i Playa de las Canteras) i w Bahia Feliz. Sami musicie sprawdzić czy warto ;)
Informacje praktyczne
Gdzie mieszkać na Gran Canarii?
Wszystko zależy od Waszych oczekiwań. Jeśli lubicie tętniące gwarem duże kurorty na pewno będziecie zadowoleni mieszkając na południu. Choć i tam na pewno znajdzie się nieco spokojniejsze miejsce. Jeśli jednak, tak jak my uciekacie od masowej turystyki i tłumów najlepszym pomysłem będzie szukanie noclegu na północy. Pamiętajcie też, że południe jest bardziej suche i słoneczne – widać to bardzo po roślinności. Północ jest bardziej zielona i zdarzają się deszcze. My mieszkaliśmy na północnym zachodzie w miejscowości Sardina – więcej TUTAJ.
Polecamy mini przewodnik Gran Canaria, wydawnictwa Bezdroża, autorstwa pani Bereniki Wilczyńskiej – znajdziecie w nim masę praktycznych informacji.
– noclegi przez sieć AirBnb – z tym linkiem dostaniesz $20 na pierwszy nocleg
Nasze mieszkanie znajdziesz tutaj. Właściciel przygotował dla nas owoce, kawę, herbatę, mleko, wodę i piwo w lodowce :)
– samochód – tym razem znowu pożyczaliśmy auto przez pośrednika – Rentalcars. Paradoksalnie wychodzi taniej niż bezpośrednio w danym biurze. Mieliśmy auto w sumie na 8 dni w cenie 380 zł.
Więcej praktycznych informacji o Gran Canarii wkrótce Tutaj.