Ostatnio mamy szczęście odwiedzać miejsca które choć dawno odkryte i znane, zaskakują jednak jakimś swoim smaczkiem.
Tym razem była to Teneryfa. W sumie byliśmy już na Wyspach Kanaryjskich – na Fuertawenturze i Lanzarote. Teoretycznie więc wiedzieliśmy czego się spodziewać. Ale Teneryfa oferuje chyba najwięcej – a nawet sporo powyżej oczekiwań.
Wulkan Teide i niesamowity Park Narodowy wokół, ciemne i jasne plaże, fantastyczne skały i zastygła lawa wpadająca do oceanu, kipiąca zieleń i lasy laurowe na północy, nierzadko księżycowe krajobrazy na południu .
I jeszcze jeden plus – chodzenie w lutym boso po piasku – bezcenne!
Zanim powstanie szczegółowy opis naszego wyjazdu – fotograficzna zachęta na początek.
poprzedni post
3 komentarze
Pięknie-pięknie-pięknie!!!
Czekam na więcej … Pozdrawiam :))
teneryfa jest super na wakacje i nie tylko, mieszkam tu ponad 10 lat i codzienie odkrywam cos nowego, pozd z tej wspanialej wyspy
no fakt to prawda ale wszystkie wyspy kanaryjskie są super