W piątek znajoma Ania wątpiła czy gdzieś jeszcze jest śnieg… A tymczasem w sobotę już brykaliśmy w scenerii jak z bajki!
Jeśli jeszcze nie byliście zimą na Rusinowej Polanie musicie koniecznie to nadrobić. My dodatkowo mieliśmy szczęście, bo szlak pokrył świeży śnieg który spadł w nocy. A że kto rano staje, ten nagrodę dostaje – jako pierwsi wyruszyliśmy na szlak i nieskazitelne białe przestrzenie mieliśmy tylko dla siebie. Do czasu, bo nasze tempo z brzdącami i saneczkami pozwalało innym nas wyprzedzać nagminnie i bezkarnie.
Pogoda zapowiadała się całkiem sympatycznie. Niestety gdy dotarliśmy na Polane razem z nami dotarły tu tez chmury. Widoki może nie zapierały tchu, ale za to bałwan wyszedł modelowy ;)
Jeśli jeszcze zastanawiacie się, czy na pewno najbliższy wolny dzień spędzić na Rusinowej, zdjęcia mam nadzieję Was przekonają ;)
Rusinowa Polana to miejsce na spacer o każdej porze roku – zobaczcie sami TUTAJ.
Praktyczne:
parking – 20 zł – w tym już wejście do Parku (normalnie 4zł)
czas przejścia z parkingu na Rusinową Polanę – ok. 1h
Na zimowe brykanie ubrały nas marki Regatta, Dare2B i Craghoppers
3 komentarze
Kasiu, a który to jest szlak? My ostatnio przeszliśmy niebieski, ale nie mieliśmy juz takiego białego puchu.
O ile pamiętam nasz to zielony – chodzimy zawsze z tego parkingu przy drodze, z Wierchporońca :)