Home PodróżeIzrael Jerozolima jest jak matka, która ma zbyt wiele dzieci

Jerozolima jest jak matka, która ma zbyt wiele dzieci

by Marek

Każde z nich chce się do niej przytulić, ale miejsca nie starcza dla wszystkich. To święte miasto dla trzech największych religii świata i ich kilkudziesięciu odłamów, z całym wachlarzem problemów, konfliktów i groteskowych sytuacji, które z tego wynikają. Wyrywają sobie nawzajem Jerozolimę, jednocześnie nie mogąc się uwolnić od obsesji posiadania jej na własność.

Nocowanie.pl - najlepsze noclegi w dobrej cenie. Rezerwuj online!

Oto uczynię Jeruzalem upajającą czarą dla wszystkich postronnych narodów.

[Zch 12,2]

Jerozolima, to miasto, w którym wg różnych szacunków nawet 4-5 mln ludzi walczyło o każdy kamień i każde okno przez ostatnie 3 tys lat. Miasto wielokrotnie zburzone i odbudowywane na gruzach (dlatego chodząc dzisiaj po ulicach starej Jerozolimy usłyszymy od przewodnika, że poziom, po którym stąpał Jezus Chrystus jest w wielu miejscach jakieś 2 metry niżej niż obecnie). Miasto, które stało się stopniowo jedną wielką wieżą Babel, gdzie wiele różnych narodów, ras, języków i religii wykrzykuje swoje racje, nie dbając zbytnio o uczucia, wierzenia i przekonania pozostałych stron.

Zacznijmy od najbardziej moim zdaniem groteskowej sytuacji, jaka ma miejsce w Bazylice Grobu Świętego.

Zawiłości Bazyliki

Z naszego polskiego punktu widzenia chrześcijaństwo wydaje się być dosyć jednolite. Ok, słyszeliśmy o prawosławiu, ale na tym najczęściej koniec. Na lekcjach religii o kościele koptyjskim, ormiańskim, czy etiopskim się nic nie dowiemy. Wystarczy rzut oka na Wikipedię żeby się przekonać, że sama cerkiew prawosławna składa się z 4ch starożytnych patriarchatów, 11stu autokefalicznych kościołów prawosławnych oraz 4ch autonomicznych prawosławnych kościołów lokalnych. A to ledwie wierzchołek tej chrześcijańskiej góry lodowej.

Zderzenie z jerozolimską rzeczywistością może być bardzo szokujące jeśli przyjedziemy tam mając w głowie nasz polski, uproszczony obraz świata chrześcijańskiego . Bazylika przy pierwszej wizycie wydaje się mocno chaotyczna. Jak kilka kościołów w przypadkowy sposób sklejonych w jeden. Wchodzi się jakoś z boku, tu schody w górę do jakiej kaplicy, tam schody w dół, jakby do osobnego kościoła, który na dodatek ma jeszcze kolejny poziom. Na środku jakby kolejny duży wewnętrzny kościół, z tyłu gigantyczna kopuła, a pod nią malutka kapliczka, do której stoi 2-3 godzinna kolejka. Obok kolejna kaplica, jakieś rusztowania, dalej kolejny kościół… o co w tym wszystkim chodzi??

Już wyjaśniam… otóż Bazylika podzielona jest na strefy wpływów, częścią opiekuje się ortodoksyjny kościół grekokatolicki, kościół rzymskokatolicki reprezentują Franciszkanie, są Koptowie i ormiańscy Katolikosi.

Kiedyś swój fragment mieli także Etiopczycy, ale w czasie jednej z zaraz, która nawiedziła Europę i Bliski Wschód, zmarło się wszystkim etiopskim mnichom. Zanim z Etiopii dotarli nowi, wykopano ich z Bazyliki i teraz mieszkają w wiosce na dachu kaplicy Św. Heleny, gdzie mają swój malutki kościółek przyklejony od zewnątrz do Bazyliki.

Wydawałoby się, że dorośli wykształceni ludzie będą w stanie się dogadać. Konflikty mniejsze lub większe są jednak na porządku dziennym. Ustalone w połowie XIX w. Status Quo zakłada m. in., że w Bazylice nic nie można zmienić bez zgody wszystkich obecnych tam odłamów chrześcijaństwa. Dotyczy to także prac remontowych, które potrafią się ciągnąć w nieskończoność. Do rangi symbolu paraliżu decyzyjnego urosła niewielka drewniana drabina, która stoi oparta o okno nad głównym wejściem do Bazyliki. Stoi tam co najmniej od 1728 roku… prawdopodobnie nie jest to dokładnie tam sama drabina co 300 lat temu. Przypuszczam również, że w chwili gdy obecna drabina rozpadnie się ze starości to zostanie zastąpiona kolejnym egzemplarzem.

Szczegółowy opis ciekawych miejsc w Jerozolimie i więcej zdjęć znajdziecie TUTAJ.

Chrześcijaństwo i islam

Znamienny jest, mimo ciągłych sporów, wzajemny szacunek przedstawicieli różnych religii do miejsc świętych. Tuż obok Bazyliki znajduje się meczet Omara z potężnym minaretem. Dlaczego właśnie tam? Otóż kiedy w VII wieku miasto zajął Omar, jeden z tzw. kalifów sprawiedliwych, klucze do miasta przekazał mu biskup Sofroniusz wraz z prośbą by nie niszczono miasta. Zaprosił go do najświętszego miejsca chrześcijan i weszli razem do Bożego Grobu. Zbliżało się południe i kalif powiedział, że musi się pomodlić. Biskup na to: – Tu jest miejsce godne do modlitwy, najświętsze dla nas, więc pomódl się tu. Kalif zaprotestował: – Jeżeli ja się tutaj pomodlę, moi następcy i naśladowcy zmienią to miejsce w meczet. Wyszedł poza bazylikę, pomodlił się na zewnątrz i na tego pamiątkę dzisiaj przed bazyliką Bożego Grobu stoi meczet.

Dziś do roli opiekuna miejsc świętych poczuwa się między innymi król Jordanii, który kilka lat temu sfinansował remont tzw. Edykułu, czyli Kaplicy Grobu Pańskiego. Jego ojciec z kolei sfinansował w latach 80tych pokrycie złotem Kopuły na Skale. Co ciekawe, podobno przeznaczył na to środki ze sprzedaży jednego ze swoich mieszkań w Londynie.

Oczywiście nie zawsze było tak różowo. W XI wieku Bazylika została zburzona na rozkaz szalonego kalifa al-Hakima. Co ciekawe, ten sam kalif, po kilku miesiącach wydaje pozwolenie na odbudowę świątyni, na co jednak z powodów finansowych trzeba było poczekać ok. 30 lat. Po kolejnych kilkudziesięciu latach Bazylikę w formie zbliżonej do współczesnej odbudowują krzyżowcy.

Wzgórze Moria

Nie miała tyle szczęścia Świątynia Jerozolimska, najświętsze miejsce judaizmu, która znajdowała się na górze Moria, czyli obecnym Wzgórzu Świątynnym. Została z niej jedynie zachodnia ściana, tak zwana Ściana Płaczu, a na samym wzgórzu znajdują się obecnie dwa święte miejsca islamu. Kopuła na Skale, przykrywająca skałę z której Mahomet wstąpił do nieba i na której wcześniej Abraham miał przygotowywać swego syna do złożenia w ofierze, oraz meczet Al-Aksa. Łącznie tworzą trzecie najświętsze miejsce islamu, zaraz po Mekce i Medynie.

Najdroższy cmentarz świata

Wszystkie trzy wielkie religie zgadzają się co do tego gdzie dokona się sąd ostateczny (choć różnią się szczegółami tego wydarzenia). Wielu chciałoby być wtedy jak najbliżej… wiadomo, lepiej być na początku kolejki do raju.

Na zboczach doliny Cedronu zlokalizowano dwa duże cmentarze. Pod murami Starego Miasta znajduje się cmentarz muzułmański, natomiast na zboczach Góry Oliwnej mieści się cmentarz żydowski, na którym pochowano wg różnych szacunków nawet 150 tys. zmarłych. Koszt miejsca na tym cmentarzu wynosi obecnie od kilku do kilkudziesięciu tysięcy dolarów.

Nad samą rzeką Cedron usytuowane są do kompletu niewielkie cmentarze chrześcijańskie, przeznaczone głównie dla księży, braci i sióstr zakonnych, którzy zmarli w trakcie posługi w Ziemi Świętej.

Meczet Wniebowstąpienia

Na szczycie Góry Oliwnej, w tradycyjnym miejscu Wniebowstąpienia Chrystusa, znajduje się kaplica. To pozostałość po zbudowanej tutaj przez krzyżowców ośmiokątnej świątyni. W 1187 r. została zamieniona na meczet i do dzisiaj jest własnością lokalnej wspólnoty muzułmańskiej, która jednak z okazji uroczystości udostępnia kaplicę jerozolimskim wspólnotom chrześcijańskim. Decyzją Saladyna (ok. 1200 r.) od strony ulicy powstał nawet drugi meczet, by umożliwić pielgrzymom chrześcijańskim nawiedzanie miejsca świętego i jednocześnie dać muzułmanom miejsce do modlitwy.

Wojna pozycyjna

Mimo ciągłego napięcia między Izraelem a Palestyną, sytuacja w Jerozolimie wydaje się być względnie stabilna. Stare Miasto składa się z dzielnic: chrześcijańskiej, ormiańskiej, żydowskiej i muzułmańskiej. Granice są umowne, wyznaczane przez obszar zamieszkania wyznawców poszczególnych religii. Żadna ze stron nie próbuje siłą zwiększyć swojej strefy wpływów.

Organizacje żydowskie są jednak gotowe zapłacić miliony dolarów za każdy metr ziemi, w którego posiadanie mogą legalnie wejść. Co jakiś czas zdarza się faktycznie, że ktoś z dzielnicy muzułmańskiej sprzeda im nieruchomość. W wykupionym domu pojawiają się szybko żydowscy osadnicy, którzy mieszkają pod stałą opieką uzbrojonych po zęby izraelskich żołnierzy. Szczęśliwy sprzedawca ucieka wraz z rodziną za granicę – jako zdrajcy, który sprzedał muzułmańską ziemię wrogowi, nie czeka go tutaj nic dobrego.

Wzgórze Złej Rady

Na wzgórzu znajdującym się na południe od Starego Miasta stał pałac Kajfasza, który poradził Piłatowi by ten ukrzyżował Jezusa. Od tego czasu nazywane jest Wzgórzem Złej Rady. Obecnie znajduje się tam biuro ONZ, które doradza Izraelczykom jak mają się porozumieć z Palestyńczykami. Ironia losu i historii…

Przybytek pokoju

Takie jest dosłowne znaczenie nazwy Jeruszalajim w języku hebrajskim. Przybytek pokoju zarówno ziemskiego, jak i tego niebieskiego, pochodzącego od Boga.

Proście o pokój dla Jeruzalem, niech zażywają pokoju ci, którzy ciebie miłują!
Niech pokój będzie w twoich murach, a bezpieczeństwo w twych pałacach!
Przez wzgląd na moich braci i przyjaciół będę mówił: „Pokój w tobie!”
Przez wzgląd na dom Pana, Boga naszego, będę się modlił o dobro dla ciebie.

[Ps 122,6-9]

Od dawna nie ma tutaj jednak pokoju i nic nie zapowiada by miało to nastąpić w dającej się przewidzieć przyszłości. Okresy spokoju przeplatają się z czasami wzmożonego napięcia, powodowanego różnymi incydentami, jak choćby niedawnym oficjalnym uznaniem przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela.

Wszystkie nasze wpisy i szczegółowe relacje z Izraela znajdziesz TUTAJ.

Mimo wszystko warto się wybrać do Jerozolimy, by poczuć wszystkimi zmysłami to miasto jedyne w swoim rodzaju. W końcu gdzie jeszcze na świecie można zobaczyć muzułmanina niosącego krzyż po drodze krzyżowej… na dodatek pod prąd?

Izrael odkrywaliśmy dzięki zaproszeniu biura Abraham Tours.

Szukasz noclegu w Izraelu? Sprawdź ofertę Abraham Hotels:

Więcej hoteli w Jerozolimie znajdziesz TUTAJ.

Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny?

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, jeśli nasza twórczość jest dla Ciebie inspirująca i korzystasz z niej przy planowaniu wycieczek bliższych i dalszych, to będzie nam niezmiernie miło jeśli od czasu do czasu odwdzięczysz się fundując nam kawę. :)

Doda nam to sił i energii do tworzenia kolejnych ciekawych i inspirujących treści.

To też może Cię zainteresować

Pozostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Prawo UE zobowiązuje nas do poinformowania Cię, że ta strona wykorzystuje ciasteczka, głównie w celach analitycznych. Jakkolwiek apetycznie by to nie brzmiało, zostałeś poinformowany. Dalsze korzystanie z tej strony oznacza akceptację tego faktu. :) Rozumiem i akceptuję Więcej informacji

Kasai - podróże w sieci