Ile świątyń odwiedziliśmy na Sri Lance? Tyle ile to jest niezbędnie konieczne ;) Niestety przekleństwem jest i będzie już chyba zawsze to, że widzieliśmy świątynie w Tajlandii. Potem już chyba każda będzie porównywana do tego niedościgłego wzorca zachwytów i cudowności…
Ale to nie znaczy, że nie warto świątyń na Sri Lance zobaczyć. Najlepiej będzie, jeśli jeszcze traficie akurat na modły lub obchodzone tutaj hucznie święta.
Najbardziej widowiskowo będzie w świątyni Katagarama podczas święta na przełomie lipca i sierpnia. Sami oceńcie – zdjęcia Joanny są fantastyczne. Nie bez powodu dostała nagrodę National Geografic.
Na początek drobna uwaga techniczna – w świątyniach zostawiamy buty przed wejściem i poruszamy się boso. Nie jest to problemem, jeśli są tam kamienne posadzki. Ale jak musimy chodzić po błocie, czy po żwirku jest mniej przyjemnie. Ja mam zawsze przy sobie skarpetki na taki spacerek. Polecam!
W świątyni trzeba mieć też godny strój. Długie spodnie, albo choć zasłaniające kolana, i bluzka z długim rękawem.
Wewueukannala Vihara
To pierwsza świątynia jaka widzieliśmy na wyspie. Przyciągnęło nas tutaj „naj” – czyli największy siedzący Budda, mający 50 m. Ciekawostką jest też to, że z tyłu posagu jest klatka schodowa, którą można dostać się na sam szczyt i podobno zaglądnąć do głowy Buddy. Niestety gdy byliśmy, ta cześć była zamknięta. Tak po prostu. W budynku świątyni możemy za to podziwiać setki posągów i sceny zbiorowe. Ciekawie to wygłąda. Jednak czy ta świątynia zachwyca?
Tego co kontrowersyjne i unikalne w stosunku do innych świątyń na wyspie nie widzieliśmy – są tu podobno bardzo drastyczne przedstawienia tego, co demony zrobią z człowiekiem nie zachowującym obowiązujących nakazów. Może dobrze, bo już się zastanawialiśmy jak zwiedzać tą część nie wchodząc tam z Malwinką.
A nasze wrażenia ze zwiedzania tej świątyni? Zachwytu nie było. Budda oczywiście wielki, ale budowla jest z lat 60tych, a klatka schodowa z tylu wygląda trochę jakby postawili tam blok opierając o niego posag. Choć muszę przyznać, że rzeźby w świątyni mogą się podobać. Jest też słoń – oczywiście biedaczek na łańcuchu smutno stoi gdzieś w cieniu drzew. Rozglądajcie się.
Wstęp 200Rs za osobę
Praktycznie – zwiedzamy zostawiając buty przy budynku gdzie kupujemy bilety.
Świątynia niedaleko Udawalawe
O tej świątyni dowiedzieliśmy się w naszym hotelu. Przyjechaliśmy dość wcześnie i nie chcieliśmy już siedzieć w pokoju. Świątynia jest przy głównej drodze.
Jej największy atut, to położenie na zboczu góry i wkomponowanie w gigantyczne głazy.
Wstęp bezpłatny, ale mile widziany wykupiony datek – są dostępne kwity na różne kwoty. Dostaje się potem ten kwitek z kwotą na pamiątkę. Buty zostawiamy tam, gdzie kwitek, czyli dość wysoko, przy głównej kaplicy. Niesamowicie wygląda sala gdzie jest pomalowany kamienny sufit. Niestety nie można robić zdjęć.
Wchodzimy też na punkt widokowy. Jest już dość późno i słońce już zachodzi. Za chwilę robi się błyskawicznie ciemno. Na dole na biało ubrani wierni zaczynają zbierać się na wieczorne modły i płoną świece.
Świątynia Zęba Buddy w Kandy – Sri Dalada Maligawa
Tutaj warto być w czasie uroczystości Puja która dobywa się trzy razy dziennie – 5.30, 9.39 i 18.30
Najlepiej być sporo wcześniej i spokojnie zobaczyć sobie świątynie. Potem tłum turystów i wiernych szczelnie wypełnia wnętrze. My byliśmy wieczorem i oświetlone budynki robiły wrażenie. Jednak muzea są już wtedy nieczynne.
My byliśmy na wieczornych uroczystościach. Staraliśmy się pojawić przed 18, zanim największe tłumy dotrą do świątyni. Puja zaczyna się ok. 18 – najpierw pojawiają się bębniarze. Warto się też ustawić w formującej się kolejce na piętro, gdzie przechowywana jest relikwia Zęba Buddy. Wcześniej jednak zaglądniecie tam – gdy będzie odsłonięty relikwiarz trudno się tam przepchnąć, a stojąc w kolejce wiernym w szybkim tempie przejdziecie przed otwartymi drzwiami.
Wstęp 1000Rs
Godziny otwarcia 6.30-20
Po świątyni poruszamy się boso. Polecam zabrać skarpetki. Robiliśmy zdjęcia nie wykupując żadnego pozwolenia.
Dambulla – Złota Świątynia (Rangiri)
Łatwo tu traficie – świątynia jest przy głównej drodze w Dambulli i z daleka można zobaczyć gigantyczny posąg Buddy.
Żeby wdrapać się na górę, trzeba pokonać sporo schodów. Widoki cudowne po drodze. Ładnie też widać dwie skały – Sigirije i Pidurangale. Trzeba jednak uważać na małpy, których spore stado panoszy się wśród drzew i na schodach.
Świątyń wykutych w skale jest w sumie pięć. Każda z nich ciekawa i z pięknymi freskami na kamiennych sklepieniach. Ciekawie też są podświetlone rzeźby w środku.
Bilety kupujemy tuż obok schodów prowadzących do muzeum – po lewej stronie. Potem podążamy po schodach zgodnie ze strzałką Rock Temple.
Wstęp 1500Rs
Godziny otwarcia 6-17
Tutaj też chodzimy boso – buty zostawiamy na szczycie schodów – opłata. My zwyczajowo już zabieramy buty ze sobą w siacie :)
Odwiedziliśmy też świątynie w dawnej stolicy Polonnaruwie i wzgórze z leżącym Buddą Pidurangalla.
Będąc na Sri Lance spotkacie świątynie buddyjskie, hinduskie i… katolickie!
Nawet na plantacjach herbacianych, w małych wioskach widzieliśmy kościoły i kapliczki. Jednak najwięcej chrześcijan spotkacie w Negombo i okolicach. Czytałam, że jest tam dużo kościołów. A w rzeczywistości jest ich bardzo dużo i niezliczona liczba mniejszych i większych kapliczek!
Więcej praktycznych informacji ze Sri Lanki znajdziecie TUTAJ.
4 komentarze
Od stycznia tego roku nie ma biletów wstępu do Rock Temple :) Szukaliśmy tam kasy, bo naczytaliśmy się, że trzeba kupić biletów i dwóch strażników mile nas rozczarowało mówiąc, że bilety już nie obowiązują :)
Dziękuje za informacje! Pozdrawiam serdecznie :)
Super opis ☘️☀️💗🌸 piękne zachwyca ..
Właśnie tam lecę bez żadnych informacji… wiec wasze bardzo pomocne …
Powodzenia! Pięknie tam :)