Zrobiliśmy to! Przejechaliśmy na rowerach na trasie Zakopane – Tarnów – Kraków. Celem było przejechanie całej trasy Velo Dunajec. Udało się i Wam też polecamy.
Kiedy ostatnio zrobiliście coś zwariowanego? My wpadliśmy jakiś czas temu na szalony pomysł i w końcu go zrealizowaliśmy! Nie jest to może szaleństwo i odlot totalny. Ale jednak jest w tym jakaś nutka niecodzienności. Wsiąść na rower i przejechać 360km w 4 dni? A dlaczego nie!
Dla nas był to wyczyn sam w sobie – nie mamy zbyt dużego doświadczenia w robieniu długich tras na rowerze. Pierwsze 100 kilometrów jednego dnia przejechaliśmy całkiem niedawno, kilka lat temu na Mierzei Wiślanej. Wcześniej robiliśmy sobie jednodniowe wycieczki po kilkadziesiąt kilometrów, rzadko więcej niż 50.
A wyprawy z sakwami rowerowymi to już zupełny dla nas kosmos. Fakt, że już jeden taki wyjazd mamy za sobą – rok temu na rowerach odkrywaliśmy winnice na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej.
Pewnie się zastanawiacie dlaczego tym razem nie pojechała z nami Malwinka. Nasze małe duże dziecko było w tym czasie na swoim pierwszym w życiu obozie zuchowym!
Poza tym spodziewaliśmy się, że część trasy może być trudna – ze względu na podjazdy i konieczność poruszania się po drogach ze sporym ruchem samochodowym. Tak więc tym razem nie zabraliśmy naszej córeczki. Jednak na odcinek Velo Dunajec od Zakopanego do Nowego Sącza z wielka przyjemnością wyruszymy kiedyś całą rodziną.
- Velo Dunajec w Małopolsce
- Nasza trasa w skrócie
- Czy było warto?
- Czy polecamy Velo Dunajec?
- Czy wrócimy jeszcze kiedyś na Velo Dunajec?
- Dla kogo Velo Dunajec?
- Velo Dunajec z dzieckiem
- Velo Dunajec Małopolska – nasza wycieczka i 4 etapy
- Velo Dunajec – relacje z trasy na Facebooku
- Velo Dunajec + powrót do Krakowa – informacje praktyczne
Velo Dunajec w Małopolsce
Śmiało można powiedzieć, że to jedna z ładniejszych tras w Polsce. Całość ma około 250km – startuje w Zakopanym a koniec to Wietrzychowice (w powiecie Tarnowskim), gdzie łączy się z Wiślaną Trasą Rowerową. Nam przejechanie z Gubałówki do Wietrzychowic z kilkoma zjazdami z trasy zajęło 260km.
Na trasie mamy same perełki jeśli chodzi o widoki – Tatry, Pieniny, Gorce, Jezioro Czorsztyńskie i Rożnowskie. Już samo położenie trasy – nad Dunajcem gwarantuje ciekawe widoki.
Nasza trasa w skrócie
Całość podzieliliśmy na 4 etapy:
- Zakopane ( Gubałówka) – Krościenko 92 km
- Krościenko – Rożnów 82 km
- Rożnów – Wietrzychowice ( koniec Velo Dunajec) + przejazd WTR do Kogutowa (Miechowice Wielkie) na nasz nocleg – całość 90 km +4 km
- Kogutowo – Kraków – 85 km
Długość Velo Dunajec, jaka nam wyszła ze startem z Gubałówki to 260 km
Cała przejechana na rowerze trasa (Zakopane – Kraków) wyszła nam równe 360km (wszystkie przejazdy – z domu na dworzec, z dworca do kolejki na Gubałówkę, itd.)
Średnio dziennie wyszło po 90km, a tak wyglądała cała 4-dniowa trasa:
Max elevation: 1100 m
Min elevation: 206 m
Total climbing: 3432 m
Total descent: -4314 m
Total time: 07:00:49
Czy było warto?
Oczywiście! Bardzo lubię postawić sobie jakiś cel i go realizować do końca. Satysfakcja ogromna – naprawdę przejechaliśmy z Zakopanego do Krakowa, przez Tarnów!
Czy polecamy Velo Dunajec?
Tak, jeśli lubicie realizować takie wyzwania. Nawet jeśli jest trudno i czasami wręcz trzeba pchać rower pod górkę.
Czy wrócimy jeszcze kiedyś na Velo Dunajec?
Tak, ale gdy całość będzie miała gotowe ścieżki rowerowe… czyli nie prędko, bo o ile nam wiadomo jest problem z połączeniem Nowego Sącza z Czchowem, gdzie brakuje ok. 30km trasy.
Na pewno wrócimy kiedyś na odcinek Zakopane – Krościenko – Nowy Sącz, bo wtedy jest wygodny powrót do Krakowa pociągiem.
Dla kogo Velo Dunajec?
Całość – nie dla wszystkich. Oczywiście jeśli dużo jeździcie i nie przeszkadzają Wam podjazdy i strome zjazdy (ja nie lubię) oraz nie macie problemu z jazdą po drogach z dużym ruchem samochodowym – zapraszam.
Jeśli jednak chcecie spędzić miło czas, to zróbcie tylko odcinek Zakopane – Krościenko (ewentualnie do Nowego Sącza) i podzielcie sobie go na 3-4 dni.
Velo Dunajec z dzieckiem
Tak jak wspomniałam nie zabraliśmy na ta wycieczkę naszej Malwinki. Powody były dwa. Była w tym czasie na obozie, ale też nie chciałam brać jej na taką długą trasę rowerową, skoro sami mieliśmy niewielkie doświadczenie w organizacji takich wycieczek.
Co możemy Wam doradzić w temacie dziecko na Velo Dunajec? Całkiem sporo.
Zdecydowanie z dziećmi polecamy odcinek Zakopane – Nowy Sącz (albo krócej, tylko do Krościenka). Logistycznie taka trasa jest też dość wygodna – pociąg na trasie Kraków – Zakopane, przejazd na rowerach w ciągu 2- 3 dni, na spokojnie odcinka do Nowego Sącza i powrót do Krakowa pociągiem.
To gwarantuje, że spędzicie razem miły czas – będzie czas na postoje i zachwyty nad cudownymi widokami. Nie da się ukryć, że odcinek Zakopane – Krościenko to kumulacja najciekawszych miejsc. Aż mnie korciło żeby dłużej zatrzymać się nad Jeziorem Czorsztyńskim, czy w okolicach Sromowców.
Velo Dunajec Małopolska – nasza wycieczka i 4 etapy
Tak jak wcześniej wspomniałam, cały odcinek 360 km podzieliliśmy na 4 etapy
- Zakopane ( Gubałówka) – Krościenko 92 km
- Krościenko – Rożnów 82
- Rożnów – Wietrzychowice (koniec Velo Dunajec) + przejazd WTR do Kogutowa (Miechowice Wielkie) na nasz nocleg – całość 90 km + 4 km
- Kogutowo – Kraków – 85 km
Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy w Krakowie, bladym świtem. Pociąg odjeżdżał z Dworca Głównego w Krakowie o godzinie 4:44 i po ponad 3 godzinach wylądowaliśmy w Zakopanym. Pociąg ten jedzie z Gdyni do Zakopanego. Dla nas zostały ostatnie dwa wolne wieszaki na rowery.
Bilety kupowaliśmy w kasie na dworcu dwa dni przed wyjazdem. Bilety dla nas i na przewóz dwóch rowerów to 77 zł.
Nasz plan zakładał start z Zakopanego na trasę Velo Dunajec (zaczyna się zaraz przy dworcu PKP). Jednak najpierw skusiło mnie, żeby zrobić sobie wreszcie zdjęcie przy wielkim napisie ZAKOPANE na Równi Krupowej. A skoro już tam byliśmy, to może ruszyć kolejką na Gubałówkę? Jest rano, więc zero kolejek i tłumów…
Tak więc start naszej wielkiej wyprawy rowerowej był z widokiem na Tatry z Gubałówki :)
Etap 1 – Zakopane – Krościenko
Nasza trasa:
Zakopane – Gubałówka – Ząb – Poronin – Szaflary- Bór na Czerwonem – lotnisko w Nowym Targu – Łopuszna – Jezioro Czorsztyńskie – Niedzica – zapora – Sromowce Niżne – Czerwony Klasztor (Słowacja) – Szczawnica – Krościenko
Całość to 92 km ( choć jeśli doliczyć dojazd do dworca itp to w tym dniu zrobiliśmy 103 km )
Max elevation: 1100 m
Min elevation: 438 m
Total climbing: 927 m
Total descent: -1583 m
Total time: 11:29:37
Ciekawostki w okolicy, czyli zatrzymaj się na dłużej!
- wycieczki w Tatry
- wycieczki w Pieniny
- Czerwony Klasztor na Słowacji
- zdobywamy Turbacz
- Bór na Czerwonem
- Lotnisko w Nowym Targu
- spływ Dunajcem – kajaki i pontony
- zamki – Czorsztyn i Niedzica
- kościół w Dębnie
- Dwór Tetmajerów w Łopusznej
Z Gubałówki zjechaliśmy chyba najgorszą opcją z możliwych – drogą przez Ząb do Poronina. Wam polecamy ten odcinek który podpowiedział nam Szymon z bloga Znaj Kraj – przez Zoki i Ciche, a potem kawałek Szlakiem wokół Tatr z pięknymi widokami. Ewentualnie przez Ząb przejechać prosto i potem przez Leszczyny dojechać do Białego Dunajca. Problem ze zjazdem z Ząbu do Poronina polega na tym, że jest stromo, ruch samochodów (w tym ciężarówek) jest spory (przynajmniej na tygodniu), a na koniec jeszcze kilkaset metrów korka do ronda w Poroninie.
Gdy docieramy do mostu na Dunajcu wreszcie wjeżdżamy na ścieżkę rowerową i na drogi z mniejszym ruchem. Przy trasie mamy uroczy drewniany mostek w Białym Dunajcu. Mijamy też termy w Szaflarach a przed Nowym Targiem odbijamy w kierunku lasu i cudownego Boru na Czerwonem. To magiczne miejsce – jeśli jeszcze tam nie byliście – bardzo polecamy! Super miejsce na spacery przez cały rok, a zimą dodatkowo zakładane są tam trasy do narciarstwa biegowego.
Kolejny przystanek robimy przy lotnisku w Nowym Targu. Tu można liczyć na piękną panoramę Tatr (nam się nie udało, bo Tatry tonęły w chmurach), a z drugiej strony możemy podziwiać Gorce i Turbacz.
Najciekawsze odcinki to te przebiegające tuż nad rzeką. Trzeba przyznać że na tym odcinku trasa jest niezwykle malownicza. A przecież przed nami jeszcze kilka najbardziej znanych hitów tej trasy – Jezioro Czorsztyńskie i przełom Dunajca w Pieninach.
Zanim dotrzemy do Jeziora Czorsztyńskiego na trasie jest jeszcze Łopuszna z Dworkiem Tetmajerów i miejscem pamięci poświęconym ks. Tischnerowi oraz niedaleki piękny drewniany kościół w Dębnie. Gdy docieramy nad Jezioro nie ma tam na szczęście dużych tłumów. Jesteśmy tu w środku tygodnia. Choć to i tak największa liczba rowerzystów jaką mijamy w tym dniu. Jezioro już kiedyś objechaliśmy w całości.
Przyznam się szczerze, że mając już za sobą sporo kilometrów, słynne podjazdy nad Jeziorem wyjątkowo dały się nam we znaki. Ale prowadząc rower lepiej się podziwia widoki. ;)
Jenak teraz czeka nas kolejna eksplozja zachwytów i pięknych widoków – docieramy do Sromowców Niżnych i zaraz przeskakujemy na słowacką stronę. Tą trasę tez znamy z wcześniejszych wycieczek. Odcinek Sromowce Niżne – Szczawnica jest najpiękniejszy jesienią. Tutaj też obawiałam się tłumów na trasie – na szczęście dotarliśmy tutaj dobrze po południu, a zanim ruszyliśmy w trasę, zaraz po zejściu z kładki nad Dunajcem, zatrzymaliśmy się w restauracji – jak zawsze Kofola i ser w panierce. Polecamy!
Ostatni odcinek do Krościenka szybko mija. W Krościenku szybkie zakupy, lody w lodziarni u Marysi i zmykamy na nocleg. Mamy pokój w domu tuż przy trasie Velo Dunajec, nad Dunajcem.
Jeśli kiedyś będziecie w tej okolicy z rowerami – możecie zrobić też inne wycieczki – polecamy Szlak Wokół Tatr, całość pętelki wokół Jeziora Czorsztyńskiego i świetne rasy rowerowe, narciarstwa biegowego w zimie i spacerowe w Borze na Czerwonym. Opisy znajdziecie u nas na blogu:
Etap 2 – Krościenko – Rożnów
Nasza trasa
Krościenko – Tylmanowa – najgorszy odcinek bardzo ruchliwą drogą przed Zabrzeżem – Łącko – Jazowsko – Bobrowisko w Starym Sączu – Nowy Sącz – Dąbrowa – Gródek nad Dunajcem – Rożnów.